Rutkowski Patrol w szkole podstawowej
W październiku 2005 roku do szkoły podstawowej w Książenicach wchodzi Ewa B., matka siedmioletniego Krzysia, uczącego się w tej szkole. Towarzyszą jej umundurowani mężczyźni z napisami "Rutkowski Patrol" na plecach. Wyrokiem sądu Ewa B. ma prawo do opieki nad swoim synem, o którego toczy spór z ojcem dziecka.
Przerażone dzieci i nauczyciele uciekają.
W lutym 2006 roku "Gazeta" pisała:
Prokuratura nie ma wątpliwości, że trzej ludzie detektywa Rutkowskiego w trakcie spektakularnej akcji w szkole złamali prawo. - Przedstawiliśmy im zarzuty złamania miru domowego oraz zmuszenia do określonego zachowania - mówiła wczoraj prokurator Bernadetta Breisa, szefowa Prokuratury Rejonowej w Rybniku. Dodatkowo w trakcie śledztwa okazało się, że firma Rutkowskiego nie ma koncesji. Jego agentom przedstawiono więc także zarzut złamania ustawy o usługach detektywistycznych. Grozi im kara do trzech lat więzienia.
Na zdjęciu: konferencja prasowa Krzysztofa Rutkowskiego w sprawie akcji w szkole podstawowej w Książenicach
Wszystkie komentarze