W 1927 r. w Warszawie przeciętna rodzina robotnicza wydawała więcej na wódką niż na mydło. Ale jeżeli dwudziestolecie ma swoją 'pijacką legendę', to dzięki inteligencji i artystom. Nazwy przedwojennych warszawskich lokali przeszły do historii: Adria, Astoria, Oaza, kawiarnia Fukiera, U Turka, Stępek, Hotel Europejski, wreszcie najdroższy i najbardziej elegancki hotel Bristol, gdzie bywał nawet Piłsudski.
Więcej
    Komentarze
    A cóż to za rewelacyjna informacja?! Pół litra wódki kosztuje 20 zł, kostka mydła- 1 zł. To jak można nie wydać więcej na wódkę niż na mydło. Dodam jeszcze,że pół litra można spożyć w kilka chwil, a jedno mydło, jednemu człowiekowi wystarczy co najmniej na tydzień.
    @Gość: ryslew2061 Za Jaruzelskiego przydział kartkowy mydła wynosił 1 kostkę na 2 miesiące. W województwach: katowickim, krakowskim i wałbrzyskim przydziały były wyższe. Proszek do prania też był na kartki i też te 3 województwa były uprzywilejowane.
    już oceniałe(a)ś
    33
    19
    @zigzaur A jakieś źródło tych rewelacji? Katowickie i Wałbrzyskie - wiadomo, kopalnie. Ale Krakowskie? Może jednak to trzecie, w którym też były kopalnie?
    już oceniałe(a)ś
    8
    3
    @Gość: l Źródłem jest moja pamięć. Ówczesna aglomeracja krakowska była zakopcona jak Śląsk: piece węglowe w mieście, Nowa Huta, huta aluminium w Skawinie itd. Katowickie i wałbrzyskie to głównie koksownie - te najbardziej kopciły. Huty też.
    już oceniałe(a)ś
    14
    8
    @Gość: ryslew2061 Za ówczesne 20 złotych można było żyć 2 tygodnie. Średnia pensja była ok 150 złotych. Podejrzewam, że pół litra i kostka mydła kosztowały porównywalnie, bo ceny były w II RP mocno absurdalne.
    już oceniałe(a)ś
    17
    5
    @Gosc: dobra pamięć Koszt produkcji mydła i destylatu jest porównywalny, to dziś ceny są absurdalne.
    już oceniałe(a)ś
    26
    0
    @Gość: pijak i brudas Cena gorzały to przede wszystkim podatki...
    już oceniałe(a)ś
    19
    0
    @Gosc: l to pewnie o smog chodziło.
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    @Gość: ryslew2061 Zęby myjesz palcem i tym mydłem za zeta?
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    Nie wiem, co Pan pije, panie Redaktorze, ale jeśli kosztuje to mniej niż mydło to z serca radzę: niech Pan przestanie.
    @Gość: is DOBRE....!!!
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Kupuję miesięcznie 0,7 jasia wedrowniczka za 60 zł jedno mydło w płynie za 3 zł i jeden płyn pod prysznic za 10 zł.... No ładnie , jestem zacofaną przedwojenną rodziną robotniczą !!!
    @Gość: smok61 Trzeba doliczyć pastę do zębów, dezodoranty, szampony, krem do golenia, wodę po goleniu oraz multum kosmetyków damskich (balsamy, podkłady, kremy, szminki itd.).
    już oceniałe(a)ś
    14
    28
    @zigzaur kremy, szminki ?? a co to ma wspólnego z higieną. ja wydaję na alko wiecej niż na mydło, szampon, żel pod prysznic, pastę do zebów. nie piję za dużo, ale czy to znaczy, że jestem jakims zdegenerowanym pijakiem ??
    już oceniałe(a)ś
    26
    5
    @Gość: smok61 Jak Ty dajesz radę, miesięcznie na tylko jednym jasiu 0,7???
    już oceniałe(a)ś
    74
    0
    @Gosc: gość a podpaski
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    Zależy, jakiego jasia kupujesz. Jak czerwonego, to przepłacasz, bo za 60 zł można dorwać 1 l, jak dobrze poszukać. Jak czarnego, to daj mi namiar na swój sklep.
    już oceniałe(a)ś
    22
    0
    @Gość: smok61 Jest tyle innych dobrych szkockich whisky, a ty bierzesz tego czerwonego szatana. To to da się pić tylko po wlaniu do wiadra wody lub Coli!
    już oceniałe(a)ś
    7
    4
    @Gość: D@wid Whisky (już mniejsza o markę) z colą to obrzydliwość. Whisky należy rozcieńczać ginem. Spróbujcie, warto.
    już oceniałe(a)ś
    1
    9
    @Gosc: D@wid Whisky (mniejsza o markę) z colą to paskudztwo. Whisky należy rozcieńczać ginem. Spróbuj, warto.
    już oceniałe(a)ś
    1
    8
    @Gość: smok61 Nie, no jeśli kupujesz Jasia W., to artykuł najwyraźniej jest jakąś pomyłką. Jeśli kto pije Jana W., z pewnością należy do arystokracji.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @zigzaur kiedys czekajac na samolot na szkockim lotnisku, barman powiedzial mi jak pic. Piwo nalezy popijac szkocka małymi łykami.
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    @Gosc: skandynaw Nie za dużo jęczmienia na raz?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @pablopic Taaaa .... to już skrajna abstynencja ... wręcz chorobliwa, tym bardziej ,że Jasia można też traktowac jako środek dezynfekcyjny, czyli higieniczny. Ja na przykład na ból zęba kupuję woską grappę (od kolegów z Rzymu wiem, że zawiera co nieco metanolu więc dziąsła po niej drętwieją a opuchlizna znika .... to taka egzotyczna wariacja w mojej domowej apteczce!)
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    "W 1927 r. w Warszawie przeciętna rodzina robotnicza wydawała więcej na wódką niż na mydło. " Aż tak dokładnie inwigilowano wtedy rodzinne wydatki? Widać, że łódka była wtedy za droga, a mydło za tanie. W końcu ile można zjeść tego mydła, jako zagrychy?
    już oceniałe(a)ś
    80
    9
    "Więcej wydawano na wódkę niż na mydło." Co w tym dziwnego? Butelka średniej whisky to 80-100zł, trudno tyle wydać miesięcznie na mydło. ;))) (nie liczę drinków i piwa w pubach)
    @hans_close a teraz ile na wodske i ile na mydlo
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    po wypiciu pięciu połówek jedno mydło do mycia wystarczy...
    już oceniałe(a)ś
    45
    2
    A 3-kuleczce coś się popie....i nie czyta ze zrozumieniem Gdzie w 1927 roku były PEWEXY??? A zaś za komuny, mydło i szampony były w normalnych sklepach a wódka była na kartki....!!! W normalnej rodzinie też pija się wódkę....
    @Gość: Amadeusz W pewnym momencie mydło też było na kartki, osobiście pamiętam jak w telewizorze pokazywali jak je podzielić, żeby na miesiąc starczyło.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    "Więcej wydawano na wódkę niż na mydło' ? Przed Wojną ? To chyba macie na myśli rodziny waszych ziomków z Nalewek lub krakowskiego Kazimierza !?! Już sama Helena Rubinstein wspominała w swych pamiętnikach, że całe życie ciągnie się za nią swoisty zapaszek Kazimierza.
    już oceniałe(a)ś
    29
    12
    `