...i chociaż życie nasze nic nie warte: Eviva l’arte!
K. Przerwa-Tetmajer Eviva l’arte!

Mroczna sala z zasłoniętymi kotarami oknami, oświetlona jedynie dwiema lampami z ciężkimi, aksamitnymi abażurami. W niej stoliki nakryte bogato zdobionymi obrusami z długimi frędzlami, duże fotele z obiciami w kwiatowe wzory, krzesła przykryte grubymi, gdzieniegdzie przetartymi tkaninami. Na stolikach stoją szklane patery z piętrzącymi się: jabłecznikami, budyniowymi babeczkami, piernikami. W kryształowych masywnych kielichach kolorem zachwyca czerwony napój udający wino. W powietrzu unosi się duszny, orientalny zapach kadzidła, jabłek, cynamonu i kurzu z aksamitnych tkanin. Słychać cichą nastrojową muzykę, która wydobywa się ze starego gramofonu. Jednak wzrok przykuwają głównie książki, są one wszędzie, na stolikach, fotelach, krzesłach, nawet na podłodze.

W tej iście secesyjnej scenerii przechadzają się między stolikami młode kobiety w długich sukniach stylizowanych według mody z końca XIX-tego wieku. Dumnie prezentują dyskretne makijaże i lokowane fryzury, nerwowo poprawiają zbyt duże rękawiczki i fantazyjne kapelusze. Są one nieporadne w swojej udawanej dorosłości, peszą się, czerwienią, potykają w wysokich sznurowanych butach. Kilka kobiet pali długie papierosy, które, kiedy przyjrzymy się z bliska, okazują się słonymi paluszkami. Jednak ten rekwizyt dodaje im powagi, dorosłości i niezależności.

Na krzesłach siedzą niepewnie trzej młodzi mężczyźni ubrani w zbyt duże surduty, wygniecione spodnie i kapelusze. Wydają się być zawstydzeni swoim wyglądem i stroją śmieszne miny, aby dodać sobie odwagi.

Przy środkowym stoliku w fotelu siedzi kobieta w średnim wieku, ubrana w długą, ciemną suknię, jej ramiona przykrywa wełniana bordowa chusta. Kobieta trzyma w dłoni książkę, patrzy na speszonych młodych ludzi, delikatnie się uśmiecha i co chwilę wykrzykuje w ich stronę: Kochani, Eviva l’arte! Po kwadransie prosi, aby wszyscy otworzyli książki i zaczyna się wieczór zupełnie magiczny, wieczór poezji modernistycznej.

Można zapytać, czy ten opis to sen, ekscentryczne marzenie, didaskalia w dramacie, scenariusz filmowy, teatralny? Trudno zgadnąć?

Otóż mroczna, secesyjna sala to klasa do nauki języka polskiego w nowodworskim liceum ogólnokształcącym, zawstydzeni, wystylizowani młodzi ludzie to my - młodzież z 3 b, klasy o kierunku humanistycznym, a uśmiechnięta, wykrzykująca z pasją pochwałę sztuki kobieta to Pani Maria Sochocka, nauczycielka języka polskiego. Osoba niezwykle kreatywna, pasjonatka literatury i sztuki, wizjonerka, pedagog, któremu przede wszystkim zależało, abyśmy my młodzi, jak mówiła, umieli oddychać pięknem. To Pani Maria była autorką szalonego, ale niezwykłego pomysłu, aby w klasie stworzyć kawiarnię na wzór modernistycznej Jamy Michalika w Krakowie, stać się na jeden wieczór dekadentami i dyskutować o poezji, sztuce i kulturze Młodej Polski. Mało tego, to my musieliśmy przygotować scenerię i kostiumy. Pani Profesor wiedziała, że my młodzi mamy tysiące ważniejszych spraw, zainteresowań, wyzwań niż chęć poznania modernistycznej poezji. Co nas obchodziły wizje Wyspiańskiego, czy depresyjny Przybyszewski z jego wariackimi tekstami o kopulacji czarownic z szatanami. My byliśmy na progu dorosłości, chcieliśmy kochać, bawić się, przeżywać to, co tu i teraz. Pani Profesor jak wnikliwy psycholog znała młodych i wymyślała najdziwniejsze sposoby, aby zaszczepić w nas zainteresowanie literaturą i sztuką, a przede wszystkim chciała pomóc nam je zrozumieć.

Ale nie tylko sztuką żyje człowiek. To do Pani Marii, a nie do wychowawczyni, zwracaliśmy się z problemami i konfliktami klasowymi. Jej sposoby rozwiązywania sporów były pozornie proste, ale bardzo skuteczne. Nie lubicie się wzajemnie w klasie? Napiszcie anonimowo o każdej osobie, co jest w niej dobre, a co złe – mówiła i sama też brała udział w tym zadaniu. Dzięki temu mogliśmy zrozumieć, jak widzą nas inni, poznać swoje dobre strony i zastanowić się, co w sobie zmienić, aby inni nas akceptowali.

Pani Profesor jest osobą, która wywarła największy wpływ na moje życie, a także ukształtowała jako kobietę silną, niezależną, a jednocześnie delikatną i wrażliwą. To dzięki fascynacji jej osobą i niezwykłymi lekcjami języka polskiego, które z pasją prowadziła, skończyłam studia polonistyczne, zrobiłam doktorat z nauk humanistycznych i od przeszło dwudziestu lat prowadzę wykłady dla studentów kierunków humanistycznych, starając się nauczyć ich oddychać pięknem, jak uczyła mnie Pani Profesor. Podobnie, jak kiedyś ona, organizuję wieczory poetyckie dla studentów, kostiumowe spotkania filmowe, podczas których przebieram się razem ze studentami w robione własnoręcznie kostiumy postaci filmowych, co jest wstępem do warsztatów filmoznawczych. I kiedy młodzi narzekają na trudne studia, które muszą godzić z pracą, brak czasu na wyjścia do muzeum, czy do teatru, często powtarzam ulubiony cytat mojej Pani Profesor: chociaż życie nic nie warte: Eviva l’arte! i zamiast wykładu zabieram studentów do muzeum, galerii czy do teatru.

Edyta Pagel - kulturoznawczyni, dziekan Wydziału Nauk Humanistycznych Warszawskiej Wyższej Szkoły Humanistycznej im. B. Prusa.

Akademia Opowieści „Nauczyciel na cały życie”

Od 12 kwietnia do 15 września 2019 r. czekamy na wasze opowieści o nauczycielach z podstawówki, liceum, uczelni, ale także na opowieści o waszych mistrzach życia. Może nim być wasz szef, kolega, wychowawca. Ktoś, kto był dla was inspiracją na całe życie. Zachęcamy, byście nam o nich napisali.

Regulamin akcji jest dostępny na stronie internetowej TUTAJ. Na opowieści pod hasłem: „Nauczyciel na całe życie” o objętości nie większej niż 8 tys. znaków (ze spacjami) czekamy do 15 września 2019 r. Przysyłajcie je za pośrednictwem naszej FORMATKI INTERNETOWEJ.

Najciekawsze teksty będą sukcesywnie publikowane na łamach ogólnopolskiej „Gazety Wyborczej” oraz w jej wydaniach lokalnych lub w serwisach z grupy Wyborcza.pl. Nadesłane prace wezmą udział w konkursie, w którym jury wyłoni trzech zwycięzców.

ZWYCIĘZCOM PRZYZNANE ZOSTANĄ NAGRODY PIENIĘŻNE:

za pierwsze miejsce w wysokości – 5556 zł brutto
za drugie miejsce w wysokości – 3333 zł brutto
za trzecie miejsce w wysokości – 2000 zł brutto

Komentarze