O Teresie nakręcono nawet film "Dziewczyna z klepsydry". W stanie wojennym Służba Bezpieczeństwa rozkleiła bowiem w Katowicach, na złość Teresie, nekrologi informujące o jej śmierci. Ona jednak nie dała się wytrącić z równowagi.

Nauczycielką, która wywarła największy wpływ na moje życie, była Teresa Baranowska, moja macocha. Przez lata była dyrektorką III LO Mickiewicza w Katowicach. Uczyła polskiego i historii sztuki. Nie miałam z nią nigdy lekcji, ale widziałam, że szkoła to jej całe życie. Kochała młodzież, poświęcała się jej sprawom. Dla mnie, dorastającej dziewczyny, była drugą mamą, drogowskazem. Nauczyła mnie szacunku do drugiego człowieka, przekazała pasję do historii i miłość do ojczyzny. Potrafiła opowiadać pasjonujące historie o czasach stanu wojennego.

Była wówczas internowana za działalność opozycyjną. Miała olbrzymie poczucie humoru. Aż trudno uwierzyć, jakie rzeczy wyprawiała pod nosem esbecji! O Teresie nakręcono nawet film: „Dziewczyna z klepsydry”. W stanie wojennym Służba Bezpieczeństwa rozkleiła bowiem w Katowicach, na złość Teresie, nekrologi, informujące o jej śmierci. Ona jednak nie dała się wytrącić z równowagi.

Zawsze miała klasę. Świetnie się ubierała, miała zawsze zrobione paznokcie. Zapowiadała, że na emeryturze wyjedzie w Bieszczady i kupi sobie konia. Wszyscy śmiali się z takiego gadania, ale Teresa, jak powiedziała, tak zrobiła. Teraz mieszka w drewnianym domku w Bieszczadach, ma konia, psa i kota, czyta książki i jest szczęśliwa. To była dla mnie kolejna lekcja – jak spełniać marzenia.

Jeśli chodzi o nauczycieli, z którymi miałam zajęcia, po latach z wielkim szacunkiem wspominam panią Różycką, też z Mickiewicza. Uczyła angielskiego. Była straszną kosą, wszyscy się jej baliśmy. Jako uczennica nigdy nie czułam z nią więzi. Nawet nie mogę sobie teraz przypomnieć, jak miała na imię. Zawdzięczam jej jednak to, że w cztery lata nauczyła mnie angielskiego na takim poziomie, że potem bez trudu potrafiłam się dogadać za granicą. Potrafiła uczyć i motywować.

 III edycja Akademii Opowieści!

Czekamy na wasze opowieści o nauczycielach z podstawówki, liceum, uczelni, ale także na opowieści o waszych mistrzach życia. Może nim być wasz szef, kolega, wychowawca. Ktoś, kto był dla was inspiracją na całe życie. Zachęcamy, byście nam o nich napisali. Regulamin akcji jest dostępny TUTAJ. Można je przysyłać za pośrednictwem FORMATKI.

Najciekawsze teksty będą sukcesywnie publikowane na łamach ogólnopolskiej „Gazety Wyborczej” oraz w jej wydaniach lokalnych lub w serwisach z grupy Wyborcza.pl. Nadesłane prace wezmą udział w konkursie, w którym jury wyłoni trzech zwycięzców.

ZWYCIĘZCOM PRZYZNANE ZOSTANĄ NAGRODY PIENIĘŻNE:

za pierwsze miejsce w wysokości 5556 zł brutto,
za drugie miejsce w wysokości 3333 zł brutto,
za trzecie miejsce w wysokości 2000 zł brutto.

Komentarze
Warto można dodać, iż film o Teresie Baranowskiej powstał w TVPiS
już oceniałe(a)ś
2
2
Nie na temat, ale "zawsze zrobione paznokcie" jako synonim elegancji... Nawet nie "zadbane".
już oceniałe(a)ś
1
2