
Wystawa 'Obcy w domu . Wokół Marca '68' w Muzeum Polin w Warszawie. (Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta)
Potem dwóch nieznanych parlamentarzystów PiS złożyło w tej samej sprawie interpelacje do dwóch ministrów: kultury i dziedzictwa narodowego oraz nauki. Podstawowym zarzutem pod adresem prof. Bilewicza było wyrwane z kontekstu zdanie, że człowiek może nie wiedzieć, że jest antysemitą. Innym zarzutem był brak podstaw do formułowania tezy o wtórnym antysemityzmie. Bardziej oczytani wiedzą, że człowiek może nie wiedzieć, że mówi prozą, a nawet, że jego poglądy i poczynania to czystej wody darwinizm społeczny. Bardziej oczytani wiedzą i to, że postępowanie ludzi ma swoje intencje i swoje konsekwencje. Intencje są zwykle ukryte przed obserwatorem, konsekwencje są zazwyczaj jawne.
Nie przypadkiem mówi się o poznawaniu po owocach. Okazuje się, że do zrozumienia tej prostej prawdy potrzebna jest dobra wola. Parlamentarzyści poszli jednak dalej – uznali, że pojęcie antysemityzmu wtórnego nie ma podstaw naukowych. Czyżby oznaczało to zachętę do rozstrzygania o prawdzie naukowej parlamentarną większością głosów?
Wypróbuj cyfrową Wyborczą
Nieograniczony dostęp do serwisów informacyjnych, biznesowych, lokalnych i wszystkich magazynów Wyborczej
Raz już tak było. Nawiasem, trzeba by sprawdzić ilu profesorów PiC to marcowi docenci!
Warto by rzeczywiscie to zrobic.
Stodoła już płonie. Teraz pisowcy wyłapują niepokornych i wrzucają do środka.
Sami w nią lezą.
Darwinizm społeczny jest obelga - w świecie ludzi.
Darwinizm społeczny jest nieco późniejszy niż Darwin, sprawdź sobie w wikipedii, gdy termin powstawał, Darwin akurat pisał o dżdżownicach.
rozumiem, że chodzi o innego Darwina? ;)
chyba ludzi idiotów, to ok.
"Darwinizm społeczny" to kochana w niektórych kręgach absurdalna ekstrapolacja teorii ewolucji (odnoszącej się do powstawania i wymierania gatunków biologicznych) na stosunki społeczne (w których miałby panować "dobór naturalny" na zasadzie "silniejszy ma rację"). Z Darwinem jako takim nie ma nic wspólnego.
Jasne, mój to przyrodnik.
ależ wiem o tym, po prostu się nie zgadzam z takim użyciem nazwiska Darwina.
ciekawe, bo mój też.
A nie politolog?
Chyba ty :) albo inny "humanista" :)
Trudno się dziwić bredniom, które wypisujesz, bo ty pisuarku jesteś kretynem z definicji.
Darwinizm społeczny jest nurtem w XIX-wiecznej antropologii mocno przebrzmiałym - z tegoż nurtu wywodzą się m.in. niemieckie badania nad "higieną rasową". Imperia kolonialne jak Wielka Brytania, Francja czy Niemcy tym właśnie uzasadniały i usprawiedliwiały swoje podboje (społeczeństwo lepiej rozwinięte-bardziej zaawansowane-silniejsze, dominuje i pokonuje społeczeństwo mniej rozwinięte-słabsze). Cedowało to potencjalne wyrzuty sumienia i głosy krytyki z zagadnień etycznych, moralnych na rzecz pseudonaukowych argumentów "obiektywnych": "No cóż, to prymitywy-naturą rzeczy jest, że wyginą."
cóż, jak widać nie popieranie PIS nie gwarantuje mózgu...
rozumiesz tyle, co zwykle: g?wno rozumiesz.
no to chłopie błysnąłeś lewicowym intelektem :)
nie moja to wina ani zasługa, że nie zrozumiałeś tekstu.
ty nie dość, że nie rozumiesz to jeszcze jesteś zwykłym chamem.
Jest taka strona, wikipedia.org. Zaglądaj tam w trakcie pisania postu, a nie potem. To ci oszczędzi nieco upokorzeń, mój ty Darwinie społeczny. Oczywiście tylko w kontakcie ze starymi prykami, którzy nie podzielają obecnego dogmatu, że głupota nobilituje.
"chodzi o innego Darwina?"
Chodzi o wieczny problem epigonów pojmujących mistrza na swój mały, kretyński sposób. Każda wielka idea ma to samo nieszczęście - zwolenników.
W tej sytuacji instytucje, z którymi się obie osoby - z wzajemnością - utożsamiają, ponoszą współodpowiedzialność za ich eksces. Tak więc Prezes Kaczyński, Marszałek Kuchciński są adresatami zarzutów o ograniczanie swobody badań naukowych, bo o tym tu mowa. Jak rozumiem, to rozwinięcie myśli stojącej za nowelizacją IPN-owską, gdzie jeszcze wyłączenie dotyczące badań się znalazło. Jak Panowie tym razem zamierzają przekonać Amerykanów, że wszystko w kwestii swobody badań jest OK?
oni utożsamiają sobie USA z niedouczonym Trumpem, i tu chyba tkwi ich krótkowzroczność polityczna, krótkowzroczność widoczna na każdym polu, na jakim przychodzi im działać.
Z ustawą IPN nikt nie zwrócił uwagi na ostrzeżenie z USA (Amerykanie nie wiedzą co piszą o Izraelu i Żydach, olejmy to?), albo komuś się ta wizja spodobała. Stawiam na to drugie. Mamy ciąg dalszy. To nie krótkowzroczność.
Ba bo szlachcic to schlachcic z kąt jato znam
Co Ty bałwanie wiesz o Ziemkiewiczu? Czytałeś go choć trochę? Czytasz zapewne relacje z tejże gadzinówki. To tak samo jak oglądać mecz na żywo na stadionie vs. przeczytać relację w gazecie.
A co ty bałwanie-Stefanie wiesz o mnie? Najpierw wyzwisko, potem podważanie kompetencji na zerowych podstawach, bo "zapewne"? Nie umiejąc przytoczyć nawet cienia argumentu robisz z siebie głupka, aż mi cię żal i skreślam te kilka słów.
A co cię tak w Ziemkiewiczu zachwyciło, panie "nie mam nic do powiedzenia", że sparafrazuję klasyka żenady. Wpaść w agresywny szał dlatego, że o twoim Ziemkiewiczu napisałem, że to "persona politycznej wagi muszej", to już przesada. A co, uważasz, że wagi koguciej? To nawet nie polityk, nawet nie satyryk, zwykły propagandysta z pretensjami. A przynajmniej dał się obsadzić w takiej roli. Że co, że kiedyś drukowali mu rzeczy, które nie były grafomanią? Pewnie żeś się zakochał na felietonach w Feniksie.
Przykro mi, ale kilkoma wypowiedziami Ziemkiewicz załatwił się na amen. Takiś chojrak? To weź kilka jego cytatów, tych głośnych ostatnio, i udowodnij, że Ziemkiewicz jest OK, a tylko "relacje z tejże gadzinówki" (kto ci płaci gadzinowski abonament, co?) wyrwały głębokie myśli z kontekstu.
Mądre i uczone jak wrona z bajki, tylko za cienkie aluzje dla przeciętnego suwerena!
W matematyce jeszcze żadne udowodnione twierdzenie nie padło.
Trzeba by jeszcze wiedziec kiedy I komu ta luska tam upadla i jak ten jeden naboj zabil setki ludzi.
Przez ostatnie dwa lata starych niemieckich łusek namnożyły się tam pewnie setki. Szkoda było, bo chodzą po parę złotych, ale czego się nie robi dla sprawy.
jak to kogo, polskezbawa oczywiscie
To zależy, kto wygra najbliższe wybory.
Jeśli demokraci, to obecne zawirowania będą nazywane pisowskim epizodem.
Ale jeśli wygra PiS, odpowiedzialność spadnie na wszystkich, bo zyska ostateczną akceptację większości.
oops Żydów oczywiście
przejąć nie mogą, ale wojewoda może kazać poprowadzić tamtędy autstradę i zburzyć budynek
Szykują taki numer jak w Gdańsku. Zbudują muzeum getta warszawskiego i połącza je z POLIN.