
123RF/Monkey Business Images
„Udało nam się odkryć 124 różne warianty genów mogących sprzyjać temu, że ludzie chętniej podejmują nawet poważne ryzyko” - piszą naukowcy w najnowszym wydaniu „Nature Genetics”.
Badacze podkreślają, że nie ma jednego genu, który sam w sobie bardzo istotnie wpływa na ryzykowne zachowania. Poza tym nie wolno zapominać o czynnikach środowiskowych, które prawdopodobnie są jeszcze istotniejsze niż nasze DNA. A także o kombinacji czynników środowiskowych i genetycznych.
Z drugiej strony zidentyfikowana obecnie grupa wariantów genetycznych rzuca całkiem nowe światło na biologiczne mechanizmy ryzykownych zachowań.
- To największe przeprowadzone dotychczas badanie tego typu. Przeanalizowaliśmy materiał genetyczny miliona ludzi pochodzenia europejskiego – mówi Jonathan Beauchamp z Uniwersytetu w Toronto, współautor publikacji.
- Badaliśmy skłonność do ryzyka w wielu różnych aspektach. Np. szybką jazdę, nadużywanie alkoholu, palenie tytoniu bądź marihuany, ryzykowne zachowania seksualne (m.in. seks przypadkowym partnerem czy partnerką, seks bez zabezpieczenia), ale też skłonność do podejmowania decyzji finansowych – dodaje uczony.
Wypróbuj cyfrową Wyborczą
Nieograniczony dostęp do serwisów informacyjnych, biznesowych, lokalnych i wszystkich magazynów Wyborczej
Ale wiadomo teraz czemu się przyglądać. Tak działa nauka.
Co więcej po badaniach szczegółowych okazuje się, że raz ujawnia się jedna grupa genów odpowiedzialnych, raz inna, a jeszcze raz zupełnie o to nie podejrzewana, taka która nie powinna się w ogóle wtrącać. To zupełnie jakbym o ludziach czytał.