
Stefan W. doprowadzany do prokuratury. Gdańsk, 14 stycznia 2019 (Fot. Wojciech Strożyk/Reporter)
– Wspólnie z Ministerstwem Sprawiedliwości przygotowaliśmy projekt, który odpowiada na oczekiwania społeczne. To reakcja na wydarzenia w Gdańsku – mówił w piątek minister zdrowia Łukasz Szumowski. Razem z krajowym konsultantem ds. psychiatrii przedstawił założenia nowelizacji ustawy o ochronie zdrowia psychicznego, kodeksu karnego oraz kodeksu postępowania karnego. Ministerstwo proponuje „obligatoryjne badania i leczenie osób, u których wykryto chorobę psychiczną w trakcie odbywania kary, a które wychodzą na wolność i mogą stanowić zagrożenie dla siebie i innych”. – Okazało się, że istnieje luka w przepisach i tę lukę musimy zlikwidować. Będziemy procedować najszybciej, jak się da. Praca nad tym projektem będzie priorytetowa – mówił Szumowski.
Reakcja po zamachu na Adamowicza
Ministerstwo chce zmieniać przepisy po zabójstwie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, który zmarł po ugodzeniu go nożem podczas gdańskiego finału WOŚP przez Stefana W. Napastnik w grudniu wyszedł z więzienia, gdzie odsiadywał wyrok 5,5 roku więzienia za napady na gdańskie placówki bankowe. Podczas odbywania kary Stefan W. leczył się psychiatrycznie. Jego matka twierdzi, że w zakładzie karnym stwierdzono u niego schizofrenię paranoidalną. Po wyjściu na wolność miał przestać przyjmować leki.
Wypróbuj cyfrową Wyborczą
Nieograniczony dostęp do serwisów informacyjnych, biznesowych, lokalnych i wszystkich magazynów Wyborczej
Ta ogólnikowa i potencjalnie niebezpieczna "odpowiedź na oczekiwania społeczne" jest podobna do marketingu tabletek na wzdęcia, zgagę, kaca i otyłość, w których mówi się ludziom, że już nie muszą rezygnować z niezdrowego stylu życia, bo na każdą z konsekwencji jest doskonała tabletka, która trafia precyzyjnie w problem (tu animacja, jak tabletka trafia).
Do dudy takie państwo, które się będzie koncentrować na zaostrzaniu kar oraz przymusowym leczeniu i izolowaniu ofiar.
Ja chcę państwa, które się koncentruje na edukacji i wychowaniu ukierunkowanym na zapobieganiu kształtowania się ludzi w skłonności do przemocy.
Ten morderca był Polakiem. Jednym z nas. Dlaczego nie rozmawiamy o tym, jak doszło do tego, że dokonał tej strasznej zbrodni? Czy ten obywatel Polski nie był do uratowania? Podczas napadów na banki nie zabijał. Czy nie należy rozmawiać o tym, że wyrok i więzienie, zamiast go resocjalizować, zaprowadziły go na jeszcze gorszą ścieżkę niż te, którymi chodził wcześniej?
"Do dudy takie państwo, które się będzie koncentrować na zaostrzaniu kar oraz przymusowym leczeniu i izolowaniu ofiar".
Trochę skrótowo się wysłowiłem tym slowem "ofiar". Chodzi mi o to, że to, kim stał się ten morderca, to nie jest tylko jego wina, do spółki tylko ze ślepym i wrednym losem. Ten człowiek jest Polakiem. Chodził do szkoły, miał rodziców, rodzeństwo, sąsiadów, nauczycieli, znajomych.
Następnych, którym grozi jego życiorys, powinniśmy odpowiednio wcześnie uchronić, a nie tylko zamykać na resztę życia, gdy jest już za późno.
W interesie całego społeczeństwa!
Najpierw wypadałoby poczytać co nieco o sprawcy - a wiemy o nim wiele, tyle, że trzeba czytać też inne portale. Najdokładniejszy opis był w gazetach lokalnych. Potem dopiero można przywoływać wielkie słowa. Ale nie - najpierw patos, bo tak łatwiej.
Nie znam filmu, który wskazujesz. Rozmawiajmy, miejmy odmienne zdania, ale nie idźmy w nazywanie się wzajemnie idiotami po jednej tylko wypowiedzi.
Jeżeli to prawda, że człowiek od dawna był chory tak poważnie, to czy przez ostatnich 5 lat zachowano właściwe proporcje między wymierzaniem mu kary a stosowaniem wobec niego właściwej terapii? Czy sąd, który go skazał, brał pod uwagę, jak ciężko chory był człowiek wysyłany na 5 lat do więzienia, zamiast na terapię w specjalnym ośrodku? A w więzieniu - czy tego ciężko chorego traktowano tak, żeby go przygotować do sensownego uwolnienia po 5 latach, jak postanowił sąd?
Nie, nie najpierw patos.
Najpierw wartości i diagnoza problemów w szerokiej perspektywie, a dopiero potem reforma zmieniająca kilka dużych ustaw.
Ty chcesz, żebym poczytał kilka tekstów w "lokalnych mediach i portalach", o jednym mordercy i morderstwie, jakiego nie było w Polsce od bardzo dawna, abym na tej podstawie był zwolennikiem wprowadzania szybkich ale szerokich zmian w prawie.
Dzisiaj jest pogrzeb. Od tego morderstwa minie dziś ledwie szósta doba, a Ty już wiesz, jaką systemową reformę należy przeprowadzić "tak szybko, jak się da", jak mówi minister. Bo ta reforma "odpowie na oczekiwania" ludu, jak powiedział minister.
To jest właśnie państwo z dykty.
Dokładnie.
Róbmy dalej wojnę domową, a potem coraz ostrzej każmy i izolujmy wszystkich, którzy odejdą od rozumu.
Uch, karzmy, karać.
Przepraszam.