
Minister edukacji w rządzie PiS Anna Zalewska podczas gospodarskiej wizyty w jednej z lubelskich szkół. 23 listopada 2016 (Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta)
– Szacujemy, że nauczycieli będzie ok. 10 tys., mamy zarejestrowanych 200 autokarów, ale wielu przyjedzie do Warszawy na własną rękę – mówi Sławomir Broniarz, prezes ZNP.
„Polska potrzebuje wyższych płac”
Manifestacja ZNP rozpocznie się o godz. 11 na Torwarze. Stamtąd nauczyciele przemaszerują na plac Trzech Krzyży, gdzie pod hasłem „Polska potrzebuje wyższych płac” protestować będą przedstawiciele wszystkich branż zrzeszonych w Ogólnopolskim Porozumieniu Związków Zawodowych. O 12 rozpocznie się wspólny przemarsz pod Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
– Nasze postulaty dotyczą przede wszystkim zwiększenia nakładów na edukację, w tym na wynagrodzenia nauczycieli – tłumaczy Broniarz. – Polscy nauczyciele należą do najgorzej opłacanych w Europie. Płaca nauczyciela stażysty to 2417 zł brutto, a dyplomowanego – 3317 zł. Chcemy godnie zarabiać, więc postulujemy podwyżkę o 1000 zł, nie za kilka lat, ale teraz. Tylko wtedy będzie miała wymiar realny, a nie symboliczny, jak podwyżki, które w tym roku dała nam Anna Zalewska i wynoszą maksymalnie 117 zł.
Wypróbuj cyfrową Wyborczą
Nieograniczony dostęp do serwisów informacyjnych, biznesowych, lokalnych i wszystkich magazynów Wyborczej
Trzeba skończyć ze zdrajcami.
Nie do końca sobie poradzisz. W PRL ludzie też sobie radzili, ale to nie znaczy, że nie byli skrajnie biedni i nie dojadali, bo np. w latach 80 ludzie w Polsce głodowali. Nie umierali z głodu, jak w Afryce, ale to tylko wystarczy troszeczkę śrubę dokręcić i zaczną umierać, jak na Ukrainie podczas wielkiego głodu.