Opublikowany przez serwis Fakt24.pl sondaż pokazuje, że wspólna lista wyborcza opozycji mogłaby zagwarantować jej zwycięstwo. Na koalicję największych partii opozycyjnych - PO i Nowoczesnej - zagłosowałoby według badania aż 32 proc. ankietowanych. To o 3 pkt proc. więcej niż na rządzące obecnie Prawo i Sprawiedliwość z koalicjantami - Solidarną Polską Zbigniewa Ziobry oraz Porozumieniem Jarosława Gowina (mają 29 proc.).
Do Sejmu dostałyby się jeszcze tylko dwa ugrupowania: Kukiz’15 oraz Sojusz Lewicy Demokratycznej. Pierwsza formacja mogłaby liczyć na 10-proc. poparcie, druga - na 7-proc. W ławach poselskich zabrakłoby miejsca dla polityków PSL. Na ludowców chęć oddania głosu deklaruje tylko 3 proc. badanych.
13 proc. zapytanych przez Kantar Public nie wie jeszcze, kogo by poparło.
Kolejny sondaż niekorzystny dla PiS
To pierwszy sondaż, który pokazuje przewagę zjednoczonych partii opozycyjnych, ale kolejny, w którym zmniejsza się dystans pomiędzy obozem władzy a opozycją. Pod koniec marca Millward Brown zapytał Polaków o ich preferencje partyjne na zlecenie „Faktów” TVN i TVN 24. Wówczas chęć oddania głosu na PiS zadeklarowało 28 proc. respondentów. Był to spadek aż o 12 pkt proc. w porównaniu z badaniem z 21 lutego, w którym na Zjednoczoną Prawicę jako swoje ugrupowanie wskazało 40 proc. pytanych.
Wypróbuj cyfrową Wyborczą
Nieograniczony dostęp do serwisów informacyjnych, biznesowych, lokalnych i wszystkich magazynów Wyborczej
Hmm... bardzo bym chciał wierzyć w ten sondaż, ale przeprowadzenie go wyłącznie na osiemnastolatkach nie wydaje się niestety zbyt reprezentatywne.
Głównie młodziaki, tam podają bardzo proste recepty na państwo, okraszone zarzutem "partyjniactwa" dla pozostałych partii. Tyle, że pewne minimum doświadczenia życiowego i zwykłej logiki powoduje, że podane recepty okazują się być tanim populizmem, nie do obrony merytorycznie.
wyjąłeś mi to z ust
bieda-korwinizm młodych ludzi (potem trochę wyrastają z pryszczy, korwinizumu i onanizmu i głosują na PO czy .N)
plus trzeba przyznać, że część posłów K i ich propozycji była sensowna (przynajmniej na tle PO-PIS) np. w przypadku kryzysu konstyytucyjnego