Lider prokremlowskiej partii Zmiana Mateusz Piskorski spędził w areszcie już ponad rok. Prokuratura zarzuca mu udział w działalności obcego wywiadu przeciw Polsce, ale wciąż nie skierowała do sądu aktu oskarżenia. Europejski Trybunał Praw Człowieka w połowie czerwca odrzucił skargę obrońców Piskorskiego.
W maju sąd przedłużył areszt Piskorskiego o kolejne trzy miesiące – w sumie do piętnastu. W czerwcu, po zażaleniu obrońców, podtrzymał decyzję. Posiedzenia odbywają się za zamkniętymi drzwiami. Śledztwo ma klauzulę tajności. Oficjalnie wiadomo jedynie, że śledczy z Prokuratury Krajowej postawili Piskorskiemu zarzut z art. 130 kk. – Mateusz P. jest podejrzany o przestępstwo szpiegostwa zagrożone karą pozbawienia wolności do 10 lat – mówi prokurator Arkadiusz Jaraszek. Żadnych innych informacji nie ujawnia.
Wszystkie komentarze
Masz rację, to sprawa polityczna. Jaki szpieg tak głupio i otwarcie podstawiałby się służbom bezpieczeństwa? Idioci w tym ABW!