
Real Madryt. Radość po golu (Fot. Sergei Grits / AP Photo)
„Jesteśmy Liverpoolem, jesteśmy inni” – przypomniał Jürgen Klopp w przededniu finału. On uwielbia podkreślać osobność drużyny, która m.in. polega na tym, że potrafi wszystko zepsuć i wszystko naprawić. Potrafiła jeszcze przed erą niemieckiego trenera, taki duch miejsca. Funduje fanom głównie skrajne doznania
Najpierw padł zatem w Kijowie bodaj najbardziej kuriozalny gol w historii finałów Ligi Mistrzów. Loris Karius – bramkarz Liverpoolu wielokrotnie wytykany palcami jako najsłabsze ogniwo zespołu – schylił się, wyciągnął ramię, rzucił piłką w but nadbiegającego Karima Benzemy. I napastnik, którego kibice Realu kochają nienawidzić, strzelił na 1:0. Gdyby taką scenę odstawiono w polskiej lidze, skończylibyśmy rechotać po Bożym Narodzeniu.
Liverpool wyciął absurdalny numer oczywiście po to, by po paru chwilach wyrównać. Dzięki Sadio Mané, który napadnie na Polskę razem z całą reprezentacją Senegalu na mundialu. Na razie gra wybornie, w Kijowie uderzył jeszcze w słupek.
Wypróbuj cyfrową Wyborczą
Nieograniczony dostęp do serwisów informacyjnych, biznesowych, lokalnych i wszystkich magazynów Wyborczej
Zawistnicy przejrzyjcie na oczy
Oczywiście....!!! Wyjątkowo chamski faul na wyeliminowanie Salha...Dlaczego FIFA nie chce dopuścić ( jak winnych sportach zespołowych ?) nadzoru sędziów, którzy za pomocą zapisu video korygują błędne decyzje arbitra.....
Liverpool niezmiennie od czasow bodajze Torresa zbyt mocno polega na zawodnikach, ktorych uwaza za swoje talizmany. Gdy z boiska schodzil Suarez, Coutinho, a teraz Salah, zespol opanowuje paraliz. Byc moze dokonuje projekcji moich wlasnych emocji, ale fakty podpieraja moje spostrzezenie zdecydowanie zbyt czesto.
Karius oczywiscie wpuscil dwa gole, ktorych nie powinien byl wpuscic, ale jednoczesnie Liverpoolowi upieklo sie w w dwoch, trzech sytuacjach, w ktorych nie powinno mu sie bylo upiec wiec wydaje mi sie, ze wynik byl sprawiedliwy. Choc oczywiscie strasznie mi go zal.
Do kolegow, ktozy mowia ze mecz byl nudny i przewidywalny. Nudny, to moze dla kogos, kto byl totalnie neutralny - ja siedzialem na brzegu fotela do czasu kiksa Kariusa w 2 polowie. Potem mialem ochote zwymiotowac, co do dzisiaj mi nie przeszlo.
Przewidywalny? Dla mnie do czasu zejscia z boiska Salah przewage i to powiekszajaca sie mial Liverpool. Roznice miedzy dwoma zespolami ujawinili dopiero rezerwowi - a dokladniej mowiac Bale, 100 milionowy superrezerwowy, ktory w kazdym normalnym klubie bylby osia obrotowa ataku pierwszego skladu. Nie wiem jak mozna usprawiedliwic wystawianie szwedajacego sie po boisku Ronaldo, kiedy lawe grzeje taki talent!?
Jesteś tak głupi, że aż boli. Autentycznie czułem fizyczną dolegliwość czytając twój komentarz.
Czyżby? Nie wiem jak ty, ale ja sporo czytam i coraz częściej mnie wkurza język nieadekwatny do opisywanych zdarzeń. Młodzi ludzie to "łykają" bez żadnej refleksji i dlatego powtarzają, a co gorsza zachowują się wg tego wzorca.
Widocznie jesteś za młody, żeby tych związków przyczynowo-skutkowych nie dostrzegasz. Piszesz, jakbyś nie widział potęgi języka.
Napadnie bo jest (nie napastnikiem nie jest, jest skrzydłowym) ofensywnym graczem.
Artykułów, które byłyby napisane według twoich wytycznych, nikt nie chciałby czytać. Może jeszcze zmienić należy nazwę "napastnik" na coś bardziej neutralnego, bo jeszcze się komuś jakiemuś durniowi z forum coś źle skojarzy?
Na POLSKĘ napadnie? Czy na GRACZA drużyny piłkarskiej? Jak nie widzisz różnicy, to współczuję.
No właśnie, jak się nie czyta mądrzejszych artykułów, to stadiony stają się własnością zamaskowanych chamów. Ja pamiętam czasy, gdy stadiony były pełne i spokojnie można było z rodzicami chodzić na mecze, a najgorszymi okrzykami był "sędzia kalosz", ale wówczas ludzie wiedzieli, że kultura i wiedza, to jest wartość.
A jak się wtedy nazywał zawodnik grający na najbardziej wysuniętej do przodu pozycji?
Przepraszam, ale myślę, że jesteś ograniczony - wówczas żaden napastnik nie był opisywany jako "NAPADAJĄCY NA POLSKĘ"! Jeszcze nie rozumiesz różnicy?
Za komuny była taka kultura ?
A w sklepach z kartkami ARMAGEDON.
Ty ale serio nie widzisz związku pomiędzy rzeczownikiem "napastnik" i czasownikiem "napadać"? Pieniądze wydane na twoją edukację zostały koncertowo zmarnowane.
Ja czułem regularnego misiewicza, właśnie podprogowo tresującego (obowiązkowo zapewne i "zamachem smoleńskim") innych trolli. Tutaj udaje, że nie rozumie subtelnej kpiny, którą prawdopodobnie Autor artykułu strzelił mu w jego nadęte histeryczne ego. Obłudny krzykacz.
Twój komentarz jest jednak ciekawszym zjawiskiem, niż tylko obłudne krzykactwo czy banalna krzycząca głupota. Twoje ego dlatego zapewne dostało mocno między oczy, że zabrano Ci Twój prawie że religijny symbol, bo zabrano tak użyteczny czasownik "napadnie". Zabrano i zbrukano w wg. Ciebie lekceważący sposób. "Napadanie na Polskę" to Twój fetysz, bez którego z domu pewnie nawet nie wychodzisz. To zarazem też Twój sposób napadania na wszystkich innych. Walisz te swoje wielokrotne znaki zapytania i wykrzykniki z obłudnym grymasem tylko w służbie zakłamanego PiSu? "Potędze kiboli"? Toż to takie same leszcze jak Ty, jaka i gdzie ta "potęga"? Potęga patologii.
Nie wyobrazam sobie mistrzostw w Rosji,bez komentarzy p.Steca.
A ja owszem i tak. Będzie mniej zadęcia więcej spokojnego rozsądku.
Jeśli to był ŚREDNI mecz to polecam polską " extraklasę " lepszą oczywiście od ligi angielskiej.....