
Jacek Dehnel (DAWID ŻUCHOWICZ)
*Jacek Dehnel – ur. w 1980 r., pisarz, autor m.in. tomików wierszy: „Rubryki strat i zysków”, „Języki obce”, powieści „Lala”, „Balzakiana”, „Saturn”, „Czarne obrazy z życia mężczyzn z rodziny Goya”, „Matka Makryna”, „Krivoklat”, współautor (jako Maryla Szymiczkowa) kryminałów „Tajemnica domu Helclów”, „Rozdarta zasłona”, „Seans w Domu Egipskim”. Laureat Paszportu „Polityki”, wielokrotnie nominowany do Nike.
Nakładem Narodowego Forum Muzyki we Wrocławiu ukazał się zbiór jego felietonów „Dysharmonia, czyli pięćdziesiąt apokryfów muzycznych”.
Anna S. Dębowska: Skąd się wzięło w pana życiu zainteresowanie muzyką poważną?
Jacek Dehnel: „Poważną”? Muzyka poważna jest często niepoważna i jest to jedna z jej wspaniałych cech.
Słucham głównie klasyki, na ogół tak od baroku do Mahlera. Ale oprócz tego chodzę sobie w różne strony: stary jazz, przeróbki Uriego Caine’a, styk klasyki z folklorem, np. barok z Ameryki Południowej, kolonialny czy angielski, pięknie grany przez Les Witches. W ogóle to wytwórnia Alpha i jej seria „Les chants de la terre” czy płyty z Winter & Winter…
Wypróbuj cyfrową Wyborczą
Nieograniczony dostęp do serwisów informacyjnych, biznesowych, lokalnych i wszystkich magazynów Wyborczej
Muzyką klasyczną , Pani Redaktor. Podstawowy błąd laika, a tyle lat w zawodzie...
Lutosławski albo Penderecki to muzyka klasyczna?
Lećmy dalej - a Piotr Rubik to niby jaka muzyka?
(oprócz tego, że niedobra)
Penderecki to nie muzyka, lecz fakt medialny
rozważania o kiczu.A jego słowa przytoczone ponizej są
dobra wskazówka i jednocześnie ostrzeżeniem dla młodych, zyskujących poczytność
pisarzy,..... Przede wszystkim uważam, że pisarz ma jedyny obowiązek: pisać dobre książki. Reszta to jego prywatna sprawa.....
No właśnie, żeby pisał, a nie ciągle, do znudzenia, się lansował i udawał, że umie przekładać ("Wielki Gatsby" i "W kleszczach leku" się kłaniają...). Ale niektórzy tak muszą, biedni chłopcy...