Więcej
    Komentarze
    Klasa sama dla siebie. Sluchałem kiedyś wywiadu z Wojtkiem Olszakiem, który wposminał sesję nagraniową z Panem Jerzym Połomskim. Pan Jerzy wszedł do studia, nagrał materiał za pierwszym podejściem. Wojtek Olszak był pod wrażeniem, gdyż pracując z tzw. "polskimi artystami" nowej generacji nigdy nie zdażyła mu się taka sytuacja. Zawsze trzeba było coś poprawiać, dogrywać, dokonywać korekty komputerowej nagrań, etc., etc.. A Pan Jerzy Połomski - jak przystało na profesjonalistę nagrał materiał za "pierwszym podejściem". Niestety taka jest prawda, kiedyś muzyką zajmowali się profesjonaliści. Profesjonalni kompozytorzy pisali muzyke, profesjonalni teksciarze pisali teksty do piosenek, a profesjonalni wykonawcy je wykonywali. Teskty nie były banalne, muzyka była ciekawa. Aż miło słucha sie takiej muzyki. Niestety, doczekaliśmy czasów, gdy tandeta i prymitywizm stały się wyznacznikiem tzw. "polskiej kultury". Wystarczy włączyć odbiornik radiowy. Chciałbym doczekać czasów, gdy wszelkiej maści Chylińskie, Kukulskie, Muńki Staszczyki czy inne badziewia, których nie da się słuchać, choć na milimetr dosięgłyby stóp Pana Jerzego Połomskiego, Pani Majewskiej, Pani Banaszak, czy Pani Prońko. I jeszcze jedno, czy ktoś z Państwa slyszał nagarania poslkiego zespołu "Pink Freud"? Wątpię. Zespół jest bardziej znany poza granicami niż w Polsce. Dlaczego? Odpowiedź jest jasna. To nie jest muzyka dla poslkich prymitywów i polskich matołów.
    już oceniałe(a)ś
    13
    1
    nie moje klimaty,ale wielki szacunek za klase i wielka kulture.
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    Mimomuplywu lat ciagle pozostaje pod wrazeniem Panskich piosenekPanie Jerzy dziekuje I zycze powodzenia ipomslnych dalszych lat!
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    Kiedy chodziłem do szkoły (w czasach PRL-u), to robiliśmy sobie z Jerzego Połomskiego jaja, był dla nas symbolem obciachu. Teraz chciałbym pana Połomskiego przeprosić za te szczeniackie kpiny i przyznać że nie miałem racji. Jego piosenki w dalszym ciągu nie są w moim guście, ale widzę coraz większą przepaść między profesjonalistami typu Jerzego Połomskiego, mającymi słuch, głos, znającymi nuty... a "gwiazdeczkami" naszej obecnej elektronicznej kultury masowej - plastikowymi laleczkami bez słuchu, bez głosu, bez klasy i bez kultury. Panie Jerzy - szacunek!
    już oceniałe(a)ś
    2
    0