Fot. Arklu AP
8. Brytyjska gospodarka straci na książęcym ślubie
Z jednej strony Wielką Brytanię ogarnęła prawdziwa królewska mania. Ślubne gadżety sprzedają się w zastraszającym tempie - od chińskiej zastawy herbacianej z inicjałami młodej pary, przez tanią (ok. 100 zł) imitację pierścionka zaręczynowego Kate (18-karatowy szafir otoczony 14-oma brylantami), po ''królewskie'' prezerwatywy Kate&William.
Bary, restauracje, hotele już zarabiają na królewskiej parze (w wielu restauracjach w menu można znaleźć przedślubną dietę Kate). Najbardziej przewidująca okazała się licząca ponad 300 lat firma Wedgwood. Zastawy stołowe i porcelanowe pamiątki z podobizną Williama i Kate miała gotowe już w 2007 roku (wycofała je tylko na kilka miesięcy, kiedy para na chwilę się rozstała).
Z drugiej strony Brytyjczycy mają z okazji książęcego ślubu dzień wolny od pracy. Ekonomiści chwycili za kalkulatory: 1. ślub przypada na jeden z ostatnich dni finansowego pierwszego kwartału, 2. sektor finansowy zwolni tempa, 3. Wielka Brytania traci jakieś 6 mld funtów (30 mld zł) za każdy dzień wolny od pracy w bankach. Efekt? Przez ślub Williama i Kate wzrost gospodarczy w Wielkiej Brytanii będzie o 0,1 proc. niższy.
Na zdjęciu: Lalka wzorowana na Kate Middleton
Wszystkie komentarze