Został zapamiętany jako władca rozpustny, ekstrawagancki, wręcz szalony. Caius Iulius Caesar, zwany Kaligulą (Caligula, 12 - 41 r. n.e.) był potomkiem Germanika - adoptowanego syna rzymskiego cesarza Tyberiusza. Jego przydomek (oznaczający "bucik") został mu nadany w dzieciństwie przez żołnierzy, gdy towarzyszył swemu ojcu podczas kampanii nad Renem. Po śmierci ojca w roku 19 członkowie jego rodziny stopniowo padali ofiarami represji politycznych, a on sam, wraz ze swymi trzema siostrami (Agrypiną, Julią Druzyllą i Julią Liwillą) znalazł się w areszcie domowym.
Gdy w marcu 37 r. Tyberiusz poważnie zaniemógł, prefekt pretorian Makron, z którym Kaligula zawarł wcześniej potajemne porozumienie, prawdopodobnie przyspieszył odejście sędziwego cesarza na tamten świat, dusząc go poduszką. Następnie zaś Makron doprowadził do unieważnienia przez Senat woli zmarłego cesarza, nakazującej by Kaligula i Gemellus (drugi wnuk Tyberiusza) rządzili wspólnie, dzięki czemu Kaligula przejął pełnię władzy.
Początki panowania młodego cesarza były bardzo obiecujące: nakazał umorzyć procesy polityczne, zezwolił na powrót zesłańców, zniósł niektóre podatki, a także zorganizował wystawne igrzyska (rzadko organizowane pod rządami oszczędnego Tyberiusza). Po kilku miesiącach zaczęła się wszakże ujawniać druga strona natury Kaliguli. Z jego rozkazu m.in. zgładzony został Gemellus, sporo osób zostało zmuszonych do samobójstwa, m.in. potężny do niedawna Makron, zaś siostry Kaliguli - Agrypina i Julia Liwilla - zostały wygnane z Rzymu (Julia Druzylla zmarła, ku rozpaczy brata, w r. 38).
Obecnie Kaligula jest pamiętany przede wszystkim dzięki swej rozwiązłości. Łączył go ponoć kazirodczy związek z siostrami, a zwłaszcza Julią Druzyllą. Był też znany ze zmuszania znanych obywateli do oddawania mu swych żon, czy to do dłuższego "związku", czy to do jednorazowego zbliżenia, nierzadko odbywanego wręcz publicznie. Miał też ponoć nie gardzić mężczyznami, a z pałacu cesarskiego uczynił praktycznie dom publiczny.
Pałac pływający po jeziorze Nemi z centralnym ogrzewaniem, kość słoniowa w stajni ulubionego konia. Jak jeszcze szalał Kaligula? >>
Nie tylko jednak życie seksualne i okrucieństwo zapewniły Kaliguli pamięć potomnych (choć niezbyt pozytywnie zabarwioną), lecz także wystawny tryb życia i liczne ekstrawagancje. Organizowane przezeń igrzyska charakteryzowały się gigantycznym rozmachem. Równie wielką skalę miały jego projekty budowlane. Część z nich służyła dobru publicznemu, jak np. naprawa i rozbudowa sieci dróg czy budowa akweduktów Aqua Claudia i Anio Novus, będących wówczas cudem sztuki inżynierskiej. Część zaś była służyła głównie zaspokojeniu megalomańskich zapędów cesarza, jak np. rozbudowa pałacu cesarskiego, budowa trzykilometrowego mostu pontonowego na Zatoce Neapolitańskiej czy budowa na jeziorze Nemi dwóch olbrzymich barek, z których jedna była świątynią Diany, druga zaś pływającym pałacem z marmurowymi posadzkami, centralnym ogrzewaniem i kanalizacją.
Jednym z bardziej znanych ekscentrycznych wybryków Kaliguli było mianowanie ulubionego konia Incitatusa senatorem i próba uczynienia go konsulem. Smaczku całej historii dodaje fakt, że stajnia Incitatusa była zbudowana z marmuru, żłób z kości słoniowej, a chomąto zdobione było szlachetnymi kamieniami. Podobno konia miało obsługiwać 18 służących, zaś do owsa miały być dosypywane płatki złota. Dziś trudno stwierdzić z całą pewnością, czy uczynienie konia senatorem dowodziło zaburzeń psychicznych Kaliguli (jak chcą tego starożytni kronikarze), czy też cesarz, kierowany specyficznym poczuciem humoru, chciał wystawić w ten sposób niechętny mu Senat na pośmiewisko.
Związane z prowadzonym przez Kaligulę trybem życia wydatki spowodowały, że w krótkim czasie skarbiec publiczny został całkowicie spustoszony. Aby ratować finanse państwa, Kaligula sięgnął do kieszeni poddanych - wznowiono procesy polityczne, skutkujące licznymi wyrokami śmierci i, co ważniejsze dla cesarza, konfiskatami majątków, a także nałożono nowe podatki, w tym od pozwów sądowych, małżeństw i prostytucji. W połączeniu z narastającym terrorem i wieloma zniewagami osobistymi skłoniło to grupę wysoko postawionych obywateli do zawiązania spisku na życie Kaliguli. Został on zasztyletowany w 41 r. w drodze z teatru do pałacu. Następnie zamordowano jego czwartą żonę Cezonię i dwuletnią córkę Julię Druzyllę. Kolejnym cesarzem obwołano niepełnosprawnego i stroniącego od polityki wuja Kaliguli Kladiusza, a po jego śmierci w r. 54 na tronie rzymskim zasiadł kolejny miłośnik splendoru - Neron.
Co zgromadził król, który rządził 72 lata? >>
Zwano go Królem Słońce; jego panowanie, w okresie którego Francja stała się największą potęgą na kontynencie, było najdłuższym spośród europejskich królów i trwało 72 lata i 110 dni, z czego 54 lata to rządy osobiste. Ludwik XIV przyszedł na świat w roku 1638, a królem został po śmierci swego ojca Ludwika XIII w 1643 r. W okresie jego małoletniości regentką była formalnie jego matka Anna Austriaczka, jednak faktyczne rządy sprawował pierwszy minister kardynał Jules Mazarin.
Najważniejszym wydarzeniem początkowego okresu panowania Ludwika XIV był bunt parlamentu paryskiego, a następnie znacznej części arystokracji przeciwko rządom absolutnym regentki i pierwszego ministra, tzw. Fronda (fr. proca), w latach 1648-1653. Nim został ostatecznie stłumiony, młody król wraz z matką został zmuszony do upokarzającej ucieczki z Paryża, zaś kardynał Mazarin do udania się na czasową emigrację.
Pełnoletniość osiągnął Ludwik XIV w 1658 roku, choć dopiero w r. 1661, po śmierci kard. Mazarina, objął rządy osobiście. Zwycięstwo nad Frondą i ograniczenie politycznego znaczenia arystokracji umożliwiły Ludwikowi XIV prowadzenie rządów absolutnych, których istotę celnie oddaje przypisywane mu (choć najprawdopodobniej błędnie) powiedzenie "państwo to ja". Aparat państwowy oparł na oddanych sobie (i zależnych) urzędnikach pochodzących z mieszczaństwa i drobnej szlachty. Popierał krajowy handel i rzemiosło oraz dążył do uporządkowania finansów (pod kierownictwem Jean-Baptiste Colberta), a także otaczał mecenatem kulturę, co doprowadziło Francję do wspaniałego rozkwitu. W polityce zagranicznej Ludwik XIV dążył do zapewnienia Francji roli dominującej potęgi w Europie. Prowadził liczne wojny, które pomimo pewnych nabytków terytorialnych spowodowały w ostatnich latach panowania Ludwika XIV poważne osłabienie gospodarcze kraju. Długie panowanie Ludwika XIV dobiegło kresu w 1715 roku. Zdołał przeżyć swego syna i wnuków, przekazując tron dopiero swemu prawnukowi Ludwikowi XV.
Ludwik XIV lubował się w luksusie, rozrzutności i splendorze. Był to dla niego zarówno wyraz osobistych skłonności, jak i demonstracja swej potęgi i pozycji rządzonego przezeń kraju. Najwybitniejszą manifestacją monarszej predylekcji do przepychu był zespół pałacowy w Wersalu. W tej podparyskiej miejscowości od 1623 roku znajdował się zameczek myśliwski Ludwika XIII, który w latach 1660-1663 został znacznie rozbudowany. Po pewnym czasie Ludwik XIV, pomny strachu i poniżenia, które przeżył. gdy frondyści zmusili go niegdyś do ucieczki ze zbuntowanego Paryża, postanowił przenieść do Wersalu rezydencję królewską (czyniąc zeń stolicę państwa).
Zespół pałacowy dla monarchy, jego rodziny i... kilkunastu tysięcy dworzan i służby. Czemu to służyło? >>
Budowę zespołu pałacowo-ogrodowego w Wersalu, będącego najwspanialszym dziełem francuskiego klasycyzmu barokowego, rozpoczęto w 1668 roku. Od 1670 r. oddawano etapami do użytku kolejne części kompleksu pałacowego, a w 1682 roku zbudowany olbrzymim kosztem Wersal oficjalnie stał się główną rezydencją monarchy i centrum władzy państwowej (choć dopiero kilka lat później zakończono rozbudowę całego kompleksu). Był to największy i najświetniejszy pałac królewski Europy, w którym zamieszkiwało, oprócz monarchy i jego rodziny, kilkanaście tysięcy dworzan i służby. W pałacu wystawiano przedstawienia teatralne i operowe oraz organizowano liczne imprezy na wolnym powietrzu. Ogrody pałacowe z licznymi tarasami, fontannami, basenami i rzeźbami mają powierzchnię 800 ha, a na ich terenie znajdują się imponujące oranżerie oraz mniejszy pałac, zwany Grand Trianon (a także kilka budowli powstałych już w czasach Ludwika XV).
Pałac w Wersalu pełnił dla króla jeszcze jedną ważną funkcję - celem Ludwika XIV było pozbawienie arystokracji realnej władzy politycznej oraz niedopuszczenie do prób buntu z jej strony. Aby to osiągnąć, zgromadził w "złotej klatce Wersalu" kwiat francuskiej arystokracji, dzięki czemu znajdowali się oni stale pod nadzorem, zaś walkę o władzę zastąpiła rywalizacja o dworskie przywileje etykietalne. Sami zaś arystokraci, aby być dobrze widzianymi przez króla, musieli uczestniczyć w organizowanych na dworze imprezach i prowadzić bardzo wystawny tryb życia, wyczerpujący ich majątki i w ten sposób uzależniający ich od monarszej łaski.
Ów pęd do wystawności utrzymał się pod rządami kolejnych królów Francji - Ludwika XV i Ludwika XVI, a nawet jeszcze się nasilił. Na hulaszczy tryb życia wersalskich dworzan trwoniono gigantyczne sumy pieniędzy, w dużej mierze pochodzące ze skarbu państwa. Nastrój panujący w Wersalu oddają słowa metresy Ludwika XV, markizy de Pompadour: "żyjmy hucznie i wesoło, a po nas choćby potop!". Kres wersalskiej orgii rozrzutności przyniosła w 1789 roku Wielka Rewolucja Francuska, a sam pałac został splądrowany. Dziś, odrestaurowany, stanowi olbrzymie świadectwo potęgi i ambicji monarchy, który nakazał jego budowę.
W zestawieniu znalazł się jeden król Polski. Który? >>
Fryderyk August Wettin, późniejszy elektor saski Fryderyk August I oraz król Polski i wielki książę litewski August II, przyszedł na świat w 1670 roku jako najmłodszy syn elektora saskiego Jana Jerzego III i Anny Zofii Oldenburg, córki króla Danii Fryderyka III. Na tron saski wstąpił w 1694 r., a po śmierci króla Polski Jana III Sobieskiego w 1696 roku podjął wysiłki na rzecz uzyskania korony polskiej i w tym celu przeszedł z luteranizmu na katolicyzm. Choć na sejmie elekcyjnym w 1697 r. uzyskał mniej głosów niż książę Franciszek Ludwik Burbon-Conti, natychmiast ruszył do Krakowa i przekupstwem, pochlebstwem oraz podstępem doprowadził do swej koronacji jako August II.
Podczas swych rządów w Saksonii August II przeprowadził szereg reform politycznych i gospodarczych w duchu absolutyzmu, które doprowadziły ją do rozkwitu gospodarczego i kulturalnego. W Rzeczypospolitej Obojga Narodów dążył do umocnienia własnej pozycji wobec szlachty na tyle, by móc i tutaj wprowadzić rządy absolutystyczne. Było to jedną z przyczyn wznowienia - formalnie jako elektor saski, w sojuszu z Rosją - wojny ze Szwecją o Inflanty (tzw. wielkiej wojny północnej). Niepowodzenia wojsk saskich i rosyjskich spowodowały wplątanie w wojnę Polski, która szybko znalazła się pod szwedzką okupacją.
W wyniku porażek wojsk saskich i wkroczenia Szwedów do Saksonii August II zmuszony był abdykować z tronu polskiego. Zwycięstwo rosyjskie w bitwie pod Połtawą w 1709 r. oraz poparcie ze strony Piotra I umożliwiły mu jednak powrót do Warszawy. Obawa szlachty przed absolutyzmem i nadmierny wpływ saskich urzędników na sprawy Rzeczypospolitej doprowadziły do zawiązania w 1715 r. konfederacji tarnogrodzkiej. Kończący ją kompromis między królem a szlachtą został zatwierdzony na tzw. sejmie niemym w 1717 r. Ograniczono wpływ saskich ministrów, jednak faktycznie umożliwiono Rosji ingerencję w wewnętrzne sprawy Polski. Niemożność realizacji związanych z Polską i Litwą planów skłoniła Augusta II do poszukiwania w ostatnich latach panowania wsparcia państw europejskich dla idei rozbioru Rzeczypospolitej.
Swój przydomek "Mocny" zawdzięczał August II swej potężnej budowie fizycznej i sile, która pozwalała mu łamać w rękach podkowy czy zatrzymywać rozpędzony wóz. Króla cechował także nieposkromiony apetyt seksualny, który powodował, że mawiano o nim, iż nieślubnych dzieci - z kochankami pochodzącymi ze wszelkich klas społecznych, od hrabin po wieśniaczki - ma tyle, ile dni w roku. Nader często też August II organizował znane na całą Europę wystawne dworskie bale czy imprezy na wolnym powietrzu.
Oprócz zamiłowania do płochych zabaw August II cenił sobie sztuki piękne i architekturę, zapisując się w historii jako mecenas kultury. W końcu XVII wieku, podczas swej podróży do Francji, miał okazję odwiedzić dwór Ludwika XIV w Wersalu, który wywarł na nim głębokie wrażenie, tak pod względem architektury i obyczajów, jak i absolutystycznej formy rządów. Gdy w 1701 częściowo spłonął renesansowy drezdeński Zamek (siedziba elektora), August II nakazał jego odbudowę jako znacznie większej i bardziej imponującej budowli w stylu barokowym.
August Mocny doprowadził do powstania jednej z najważniejszych budowli w Niemczech. Której? >>
Ambicje króla-elektora nie zostały jednak w ten sposób wyczerpane. W 1709 roku podjęto w Dreźnie budowę Zwingeru - jednej z najważniejszych budowli barokowych w Niemczech. Pałac ten, a właściwie zespół pałacowy, miał w zamierzeniach Augusta II dorównywać splendorem (na skalę możliwości stosunkowo niewielkiej Saksonii) Wersalowi. Układ architektoniczny Zwingeru podporządkowany był jego reprezentacyjnej funkcji, z otoczonym galeriami wewnętrznym ogrodem z fontannami. Nominalnie budynek oddano do użytku w 1719 roku, z okazji ślubu następcy tronu Fryderyka Augusta II (późniejszego króla Polski Augusta III Sasa) i arcyksiężnej austriackiej Marii Józefy Habsburg. W rzeczywistości jednak dopiero w 1728 r. ukończono wnętrza.
Zamiłowanie Augusta II do pełnych przepychu budowli wywarło swój wpływ także na architekturę Warszawy. W 1713 roku podjęto budowę barokowego Pałacu Saskiego (w miejscu wcześniejszego pałacyku) z ogrodem i towarzyszącego im założenia architektonicznego, tzw. Osi Saskiej wiodącej od Krakowskiego Przedmieścia do placu Za Żelazną Bramą. Pałac Saski stał się rezydencją dworu królewskiego w 1724 roku, choć prace nad całym kompleksem trwały jeszcze kilkanaście lat. Niestety, jak wiadomo, w 1944 roku Pałac Saski został zniszczony przez Niemców i dziś jedyną istniejącą jego częścią jest fragment kolumnady z Grobem Nieznanego Żołnierza.
W roku 1733 powikłania cukrzycowe spowodowały konieczność amputacji stopy króla. Po operacji doszło do zakażenia krwi, którego skutkiem była śmierć Augusta II Mocnego 1 lutego 1733 roku w Warszawie. W Saksonii jego rządy zostały zapamiętane pozytywnie, głównie dzięki reformom i zasługom dla sztuki i architektury. W Polsce zapamiętano go bardzo źle i przez lata przedstawiano je - nie bez podstaw, ale i nie zawsze w pełni słusznie - w jak najczarniejszych barwach.
Zobacz, która kobieta znalazła się wśród najrozrzutniejszych władców. >>
Choć formalnie rzecz ujmując nie była głową państwa, lecz małżonką króla, jednak warto o niej tutaj wspomnieć, gdyż jej imię funkcjonuje jako symbol rozrzutności i zamiłowania do przepychu. Maria Antonina (właściwie Antonia) Habsburg-Lotaryńska przyszła na świat w 1755 roku jako córka austriackiej pary cesarskiej: Franciszka I i Marii Teresy. Wychowywana była w bardzo swobodnej, jak na dwór cesarski, i pozbawionej nadmiaru dworskiego protokołu atmosferze. Z drugiej strony, edukacja, którą odebrała, pozostawiała nieco do życzenia.
W roku 1770 została poślubiona o rok starszemu następcy tronu Francji Ludwikowi Augustowi, późniejszemu królowi Ludwikowi XVI. Jako że Ludwik był nadmiernie nieśmiały i bardziej niż swą żoną zainteresowany był polowaniami i swym warsztatem ślusarskim, do skonsumowania małżeństwa doszło dopiero po trzech latach. Swe problemy małżeńskie i dość wrogą atmosferę na dworze Maria Antonina starała się odreagować, rzucając się w wir zakupów kosztownych strojów. Skłaniała ją też do tego swoista atmosfera Wersalu, gdzie oczekiwano, że przyszła królowa będzie "wyznaczać trendy" w kwestii mody. Inną namiętnością, którą Maria Antonina odkryła w sobie w tym okresie, był hazard, zwłaszcza gra w karty i zakłady na wyścigach konnych.
W 1774 roku zmarł Ludwik XV, a Ludwik i Maria Antonina stali się nową parą królewską Francji. Liczne pamflety przedstawiały królową jako rozrzutną biseksualną rozpustnicę i polityczną manipulatorkę. Dalszej pożywki do plotek dostarczyło podarowanie królowej przez męża pałacyku Petit Trianon. Został on zbudowany z polecenia poprzedniego króla dla markizy Pompadour, jednak stugębna plotka głosiła, że zbudowano go specjalnie dla Marii Antoniny, a ściany rzekomo wyłożono złotem i diamentami. W rzeczywistości królowa relaksowała się tam przy zajęciach ogrodniczych.
W grudniu 1778 roku Maria Antonina urodziła córkę (imieniem Maria Teresa Charlotta), a w 1781 r. upragnionego następcę tronu Ludwika Józefa. Kolejnymi dziećmi były: Ludwik Karol (ur. 1785) i Zofia Helena Beatrycze (ur. 1786), która jednak zmarła, mając zaledwie 11 miesięcy. Warto tu dodać, że "niestrudzeni" pamfleciści z lubością podważali ojcostwo Ludwika XVI, aczkolwiek sam król nigdy nie miał co do niego wątpliwości.
Na dworze w Wersalu Maria Antonina przyczyniła się do licznych zmian w dworskiej etykiecie oraz w modzie. Był to okres szczytowej popularności panier (rodzaj szerokiego stelaża pod suknią) oraz wysokich peruk (które bywały tak absurdalnie wysokie, że potrzebny był służący do ich podtrzymywania). Sama Maria Antonina ponoć zakładała codziennie nową perukę.
W jakim stopniu rozrzutność Marii Antoniny wpłynęła na gospodarkę Francji? >>
Jednym z wydarzeń, które w największym chyba stopniu zaszkodziły reputacji Marii Antoniny u współczesnych, była tzw. afera naszyjnikowa w latach 1784-1785. Brak miejsca nie pozwala na przybliżenie tutaj tej złożonej intrygi, dość powiedzieć, że polegała ono na wejściu w posiadanie niezwykle kosztownego naszyjnika przez parę oszustów działających rzekomo w imieniu królowej. Choć Maria Antonina była całkowicie niewinna i nieświadoma całej intrygi, bardzo duża część opinii publicznej uważała, że w rzeczywistości to ona była inicjatorką całej sprawy.
Ostatnie lata przed rewolucją to okres głębokiego kryzysu gospodarczego we Francji. W tym samym czasie na dworze wciąż pędzono życie pełne przepychu i ekstrawagancji, w czym prym wiodła sama Maria Antonina. Gawiedź zwykła zwać ją "Madame Deficit" i obwiniać o własnoręczne spowodowanie załamania gospodarczego.
W czerwcu 1789 r. zmarł najstarszy syn Marii Ludwik Józef. Miesiąc później wybuchła Wielka Rewolucja Francuska. Formalnie do 1792 r. Francja pozostawała monarchią, jednak para królewska przebywała niemalże w areszcie domowym. Proklamowanie Republiki we wrześniu 1792 r. otworzyło drogę do procesu i ścięcia w styczniu 1793 r. "obywatela Capet", jak zwano wówczas Ludwika XVI. Wkrótce potem przed sądem stanęła także "wdowa Capet", czyli Maria Antonina. Choć w toku procesu zdołała ona pozyskać sympatię publiczności, wynik był z góry przesądzony i 16 października 1793 roku podzieliła los męża. Rok później zmarł oddany na wychowanie nałogowemu alkoholikowi dziesięcioletni Ludwik Karol (dla legitymistów Ludwik XVII).
Reputacja Marii Antoniny, choć mająca swe oparcie w rzeczywistości, w dużej mierze wynika z pogłosek, przeinaczeń i zwykłych zmyśleń. Dobrym przykładem tego są przypisywane jej słowa: "nie mają chleba? niech więc jedzą ciastka!", który miał dowodzić jej bezduszności i oderwania od problemów prostych ludzi. W rzeczywistości słowa te zostały najprawdopodobniej wypowiedziane ponad sto lat wcześniej przez żonę Ludwika XIV. Niezależnie jednak, na ile funkcjonujący w publicznym obiegu wizerunek Marii Antoniny jest prawdziwy, nie przestaje ona budzić zainteresowania i wciąż dostarcza inspiracji dla książek, filmów, obrazów, a także - co na swój sposób nie dziwi - haute couture.
Który król Wielkiej Brytanii kazał zbudować hinduski pałac w Brighton? >>
Jerzy Fryderyk August urodził się w 1762 roku jako najstarszy z piętnaściorga dzieci Jerzego III, króla Wielkiej Brytanii i Irlandii oraz księcia-elektora Hanoweru i Charlotty Mecklenburg-Strelitz. Osiągnąwszy pełnoletniość, ku utrapieniu swego ojca podjął życie pełne romansów, pijackich eskapad i rozrzutności. W 1785 r. książę wziął potajemny ślub z Marią Fitzherbert, o sześć lat starszą wdową. Fakt, że wybranka jego serca była katoliczką, spowodował jednak, że z prawnego punktu widzenia małżeństwo było nieważne. Dziesięć lat później, pod naciskiem ojca, wziął on ślub z kuzynką, księżną Karoliną Brunszwicką. Małżeństwo było niedobrane, toteż po narodzinach córki imieniem Charlotta (1796-1817) postanowili żyć w separacji. Z drugiej strony, Jerzy, mający liczne romanse, dochował się kilkorga nieślubnych dzieci z różnymi kobietami, w tym co najmniej jednego z Marią Fitzherbert.
W roku 1788 stan zdrowia króla Jerzego III, który cierpiał na dziedziczną porfirię, po raz pierwszy pogorszył się na tyle, że nie był on w stanie wykonywać swych obowiązków publicznych. Parlament podjął wówczas debatę nad powierzeniem funkcji regenta następcy tronu, jednak powrót króla do względnego zdrowia uczynił tę kwestię na razie bezprzedmiotową. Problem powrócił jednak w 1810 roku, gdy król zaczął przejawiać objawy choroby umysłowej. W rezultacie w 1811 r. Jerzy został na mocy aktu parlamentu księciem regentem. Pełniąc tę funkcję, pozostawił on niemal wolną rękę rządowi i parlamentowi w sprawach państwowych, w tym doprowadzeniu do zwycięskiego końca wojen napoleońskich, sam zaś skupiał się raczej na swym ulubionym życiu towarzyskim.
Jerzy IV oficjalnie wstąpił na tron po śmierci swego ojca w styczniu 1820 roku. Przez kolejne lata brał umiarkowany udział w rządzeniu państwem. Kwestią, w którą zaangażował się w największym stopniu, była emancypacja katolików, której był przeciwny. Dopiero nacisk ówczesnego premiera feldmarszałka księcia Wellington (zwycięzcy Napoleona spod Waterloo) spowodował, przezwyciężenie w kwietniu 1829 r. oporów monarchy.
Od najmłodszych lat Jerzego IV cechowała rozrzutność. Najwyraźniej uwidaczniała się ona w jego zamiłowaniu do pełnych przepychu budowli. Mając 21 lat, nakazał przebudować swą londyńską rezydencję Carlton House w stylu francuskiego neoklasycyzmu, co w sumie pochłonęło astronomiczną na owe czasy sumę 120 tysięcy funtów. W Brighton, popularnej miejscowości wypoczynkowej na południu Anglii, znajduje się inny przykład architektonicznych zamiłowań Jerzego IV, tzw. Królewski Pawilon. Pałac ten zbudowany został w stylu typowym dla architektury Indii (za to skrajnie odmiennym od reszty Brighton), a jego przebogate wnętrza określono niegdyś jako najbardziej ekstrawaganckie na Wyspach Brytyjskich. Z polecenia Jerzego IV dokonano też bardzo kosztownej (ok. 300 tys. funtów) przebudowy Zamku Windsor i rozbudowy (od 1826 r.) posiadłości Buckingham, która ze stosunkowo niewielkiej rezydencji stała się pałacem, jaki znamy dziś, choć ukończono ją dopiero w 1837 r., już za panowania królowej Wiktorii.
A w co ubierał się Jerzy IV? >>
Kieszeń Jerzego IV pustoszyło także jego zainteresowanie eleganckimi strojami, na które potrafił wydać niemal dowolną kwotę. Lokowało go to - wraz ze swym kompanem od rozrywek znanym dandysem George'm Brummelem, zwanym Beau (Piękniś) - na pozycji wyroczni w sprawach męskiej mody i dobrych manier, co przyniosło mu przydomek "pierwszego gentlemana Anglii". Jerzy IV przyczynił się w dużej mierze do wyjścia z mody peruk męskich, gdy po wprowadzeniu podatku na puder do nich z przekory zrezygnował z ich noszenia na rzecz własnych włosów.
Tryb życia Jerzego IV powodował, że przez całe życie towarzyszyły mu problemy finansowe. Choć jako następcy tronu przysługiwała mu roczna pensja w wysokości 50 tysięcy funtów (dzisiejsze blisko 5 milionów funtów), to jego długi w roku 1795 wynosiły ok. 630 tys. funtów. Dzięki zawarciu małżeństwa z Karoliną Brunszwicką Jerzy otrzymał od parlamentu środki na spłatę swych zobowiązań, jednak w krótkim czasie znów popadł ponownie w długi. Sprzyjało temu jego zamiłowanie do splendoru, zademonstrowane np. podczas koronacji w 1821 r. Ceremonia ta, na którą zresztą nie wpuszczono małżonki króla, kosztowała blisko ćwierć miliona funtów - w porównaniu z 10 tysiącami, które pochłonęła koronacja Jerzego III.
Życie Jerzego IV dobiegło kresu w czerwcu 1830 roku. Wygłaszając mowę pogrzebową, książę Wellington wychwalał kwieciście zmarłego monarchę, choć prywatnie twierdził, że cechy charakteru czyniło go najgorszym człowiekiem, jakiego zdarzyło mu się spotkać i sentyment ten podzielała większość poddanych. Niewątpliwie jednak Jerzy IV pozostawił po sobie trwały ślad, dając miano okresowi w brytyjskiej historii (a zwłaszcza historii sztuki), zwanemu okresem regencji.
Bajkowy Król czy Ludwik Szalony? >>
Nazywano go "Bajkowym Królem" lub "Ludwikiem Szalonym". Dziś już nie da się rozstrzygnąć, na ile to drugie określenie odpowiadało prawdzie, choć z pewnością był bardzo ekscentryczny. Najstarszy syn króla Bawarii Maksymiliana II Wittelsbacha Ludwik Otto Fryderyk Wilhelm przyszedł na świat w sierpniu 1845 roku. W dzieciństwie źle znosił bardzo surowe wychowanie mające przygotować go do przyszłej roli monarchy, za to wielki wpływ miały na jego wyobraźnię starodawne legendy, powieści romantyczne i opery Richarda Wagnera, którego twórczości był przez całe życie wielkim miłośnikiem.
Ludwik zasiadł na tronie Bawarii mając niespełna 19 lat, po nagłej śmierci swego ojca. Jednym z jego pierwszych aktów jako monarchy było wezwanie na dwór przeżywającego poważne kłopoty finansowe Wagnera i objęcie go osobistym mecenatem. W lutym 1867 roku Ludwik zaręczył się ze swą kuzynką księżną Zofią Charlottą, siostrą austriackiej cesarzowej Elżbiety (zwanej Sisi). Z niezbyt sprecyzowanych powodów (niewykluczone, że związanych z wątpliwościami co do swej orientacji seksualnej) Ludwik kilkakrotnie przekładał datę ślubu, by ostatecznie zerwać zaręczyny w październiku tego samego roku.
W wojnie austriacko-pruskiej 1866 roku Bawaria opowiedziała się po stronie Austrii, a po jej przegranej zmuszona była do zawarcia tajnej umowy wojskowej oraz umowy handlowej i celnej z Prusami. W rezultacie wspomnianego traktatu wojska bawarskie uczestniczyły w wojnie francusko-pruskiej 1870 roku. Rezultatem jej było zjednoczenie Niemiec pod berłem króla pruskiego. Ludwik II był niechętny temu rozwiązaniu, jednak w zamian za zachowanie przez Bawarię uprzywilejowanej pozycji w Rzeszy (w tym posiadanie oddzielnej armii) kanclerz Prus Otto von Bismarsk skłonił go, by ten na piśmie "w imieniu całej niemieckiej ojczyzny na podstawie zjednoczenia jej książąt" zaproponował Wilhelmowi I tytuł cesarza niemieckiego. Ludwik II odmówił jednak osobistej obecności na ceremonii oficjalnego ogłoszenia cesarstwa w pałacu wersalskim 18 stycznia 1871 roku.
Po zjednoczeniu Niemiec Ludwik II w coraz większym stopniu ograniczał swój udział w życiu publicznym. Praktycznie do połowy dekady zaprzestał uczestniczenia w ceremoniach publicznych - po raz ostatni przyjął paradę wojskową w sierpniu 1875 r., a pół roku później wydał ostatni oficjalny bankiet dworski. Skupił się za to na realizowaniu swych fantazji, głównie dotyczących budowy fantastycznych pałaców.
Co wybudował Ludwik II Bawarski? >>
Najsłynniejszą z budowli powstałych na zlecenie Ludwika II jest neogotycki zamek Neuschwanstein zbudowany w latach 1869-1892 (choć w pełni nigdy nieukończony) na szczycie tysiącmetrowej góry w rejonie Hohenschwangau na pograniczu Bawarii i Austrii. Zapierający dech w piersiach swym wyglądem, posiada równie efektowne wnętrza, zdobione freskami przedstawiającymi sceny z legend stanowiących inspiracje do oper wagnerowskich. Obecnie zamek ten stanowi jeden z najcenniejszych skarbów Niemiec i największą atrakcję turystyczną Bawarii.
Kolejną wielką budowlą Ludwika II (również nieukończoną) jest neobarokowy pałac Herrenchiemsee na wyspie Herreninsel. Budynek ten wzorowany jest na centralnej części pałacu wersalskiego i pod pewnymi względami nawet ją przewyższa. Trzecim - i jedynym ukończonym - pałacem Ludwika II jest neorokokowy Linderhof w pobliżu Oberammergau, zbudowany na miejscu małego dworku myśliwskiego. Także i ten pałac był inspirowany Wersalem, choć na znacznie mniejszą skalę. Ponadto Ludwik II doprowadził do przebudowy pałacu królewskiego w Monachium, wzbogacając go o (obecnie nieistniejący) "Ogród Zimowy" ze sztucznym jeziorem, a także do wzniesienia opery w Bayreuth przeznaczonej specjalnie do wystawiania oper Richarda Wagnera. Nawiasem mówiąc, nie wyczerpywało to królewskich ambicji, gdyż w planach był jeszcze zamek na górze Falkenstein oraz dwa pałace: jeden w stylu bizantyjskim, a drugi w stylu chińskim.
Jak łatwo przewidzieć, architektoniczny rozmach Ludwika II wiązał się z olbrzymimi kosztami idącymi w miliony ówczesnych marek. Trzeba przyznać, że król pokrywał koszta swych zachcianek z zasobów własnych, nie zaś z kasy państwowej, jednak szybko spowodowało to, że popadł w długi. Kompletny brak zainteresowania Ludwika II sprawami państwa, jego kłopoty finansowe i coraz bardziej ekscentryczne zachowanie budziły niepokój ministrów. W 1886 roku doprowadzili oni do powołania konsylium, które zaocznie wydała opinię o chorobie psychicznej króla (paranoi). 10 czerwca 1886 roku proklamowano zdjęcie Ludwika II z tronu i powierzenie regencji jego wujowi, księciu Luitpoldowi. Dwa dni później przewieziono go do zamku Berg nad jeziorem Starnberg. Następnego dnia Ludwik II udał się na spacer w towarzystwie lekarza-psychiatry. Kilka godzin później zwłoki ich obydwu znaleziono w jeziorze. Choć formalnie stwierdzono samobójstwo, orzeczenie to jest często podważane. Cokolwiek wszakże stało się 13 czerwca 1886 r., nigdy już nie będziemy tego wiedzieli na pewno.
Przykład rozrzutności z Afryki >>
Gdyby chcieć stworzyć listę afrykańskich przywódców z ostatniego półwiecza przejawiających zaawansowane skłonności do opłacania swych ekstrawaganckich zachcianek z państwowej kasy, byłaby to - niestety - lista bardzo długa. Był jednak wśród nich przywódca, który korupcję czy wręcz jawne złodziejstwo podniósł praktycznie do rangi doktryny politycznej - prezydent Zairu (obecnie Demokratyczna Republika Konga) Mobutu Sese Seko.
Przyszedł on na świat jako Joseph-Désiré Mobutu w 1930 roku w Lisali, w ówczesnym Kongu Belgijskim. W latach 1949-1956 służył w belgijskich wojskach kolonialnych, a następnie pracował jako dziennikarz. Po proklamowaniu w 1960 roku niepodległości Konga Belgijskiego (zwanego też Kongo-Leopoldville, dla odróżnienia od sąsiedniego Konga Francuskiego zwanego też Kongo-Brazzaville) Mobutu stanął na czele armii młodego państwa. Na tym stanowisku dwukrotnie dokonał zamachu stanu - w pierwszym (1960), zorganizowanym z inspiracji Stanów Zjednoczonych i Belgii, obalił premiera Patrice'a Lumumbę (który wkrótce potem został zamordowany). Po drugim (1965) sam stanął na czele państwa, nadając sobie praktycznie nieograniczoną władzę, zakazując działalności partii politycznych (poza założonym przez siebie w 1967 r. Ludowym Ruchem Rewolucyjnym) i jednocześnie roztaczając wokół swej osoby kult jednostki.
Na początku kolejnej dekady Mobutu zapoczątkował tzw. Afrykanizację - kampanię zmierzającą do likwidacji kulturowych pozostałości epoki kolonialnej. Zmieniono nazwę państwa (na Zair), licznych miejscowości (m.in. stolicy Leopoldville na Kinszasa), a obywatelom nakazano zmianę ewentualnie posiadanych imion lub nazwisk pochodzenia europejskiego na rdzennie afrykańskie. W tej ostatniej kwestii przykład dał sam prezydent, który przybrał pompatyczne nazwisko Mobutu Sese Seko Kuku Ngbendu Wa Za Banga ("potężny wojownik, kroczący od triumfu do triumfu, pozostawiający za sobą zgliszcza", choć podobno można to też tłumaczyć jako "kogut, który nie przepuści żadnej kurze").
W polityce zagranicznej Zair utrzymywał tradycyjnie bardzo bliskie stosunki z Belgią, Stanami Zjednoczonymi i Francją. W globalnej zimnej wojnie zajmował zdecydowanie antykomunistyczne stanowisko, choć utrzymywał przyjazne relacje z Jugosławią, a od pewnego momentu także z ludowymi Chinami. Z opozycją wewnętrzną Mobutu Sese Seko radził sobie, głównie stosując na dużą skalę przekupstwo wobec swych czołowych przeciwników. Często stosowano metodę kija i marchewki - usunięcie ze stanowiska, aresztowanie, tortury, ułaskawienie i mianowanie na wysokie stanowisko. Zaś jeśli ktoś okazywał się nieprzekupny, to najczęściej czekała go publiczna egzekucja.
Gdzie znajduję się "Wersal w dżungli"? >>
Główną cechą rządów Mobutu Sese Seko była gigantyczna korupcja i nepotyzm. Zwiększanie majątku własnego (obliczanego w 1984 r. na co najmniej 5 miliardów dolarów) i swej rodziny było właściwie jedyną troską dyktatora. W Gbadolite, w pobliżu swej rodzinnej wioski Mobutu wybudował sobie gigantyczny zespół pałacowy z włoskiego marmuru (zwany "Wersalem w dżungli"). W pobliżu specjalnie wybudowano hydroelektrownię i lotnisko, na którym bazował wynajęty od linii lotniczych Air France naddźwiękowy samolot pasażerski Concorde, wykorzystywany przez prezydenta i jego rodzinę do wycieczek na zakupy do Europy. Poza tym Mobutu posiadał kilka rezydencji w Europie, na czele z brukselskim pałacykiem Château Fond'roy i willą na Riwierze, a także jacht, kilka pomniejszych samolotów i kilkadziesiąt limuzyn.
Gdy jego córka Yaki (jedno z siedemnaściorga dzieci) wychodziła za mąż, wyprawił jej ślub za 3 miliony dolarów, na który zaproszono 2500 gości, w tym liczne koronowane głowy. Główną atrakcją był sprowadzony samolotem z Paryża wysoki na 4 metry tort weselny. Panna młoda w ciągu dnia miała na sobie kolejno 3 suknie ślubne (od Niny Ricci, Jeana-Louisa Scherrera i Christiana Lacroix), zaś zakupy biżuterii dla niej i dla druhen kilka tygodni wcześniej praktycznie opróżniły z towaru większość paryskich sklepów jubilerskich.
Korupcja w Zairze była tak powszechna, że właściwie stanowiła podstawową cechę ustroju państwa (określanego jako "kleptokracja"). Kradli praktycznie wszyscy - ci z górnych szczebli aparatu państwowego dlatego, że mogli, ci z niższych (urzędnicy, nauczyciele, policjanci, żołnierze) dlatego, że musieli, gdyż ich pensje były niemal w całości rozkradane przez zwierzchników. W efekcie gospodarka Zairu znalazła się pod koniec lat 80. XX wieku w stanie kompletnej zapaści.
Koniec dyktatury Mobutu Sese Seko nadszedł w 1997 roku. W listopadzie 1996 r. na wschodzie Zairu wybuchła rebelia (której geneza powiązana jest z wojną domową w sąsiedniej Rwandzie). Zaktywizowało to siły opozycyjne wobec reżimu Mobutu, który w wyniku trwającej kilka miesięcy wojny domowej zmuszony został do udania się (w maju 1997 r.) na emigrację, wpierw do Togo, a następnie do Maroka, gdzie zmarł kilka miesięcy później.
Przepych w Azji >>
Urodził się we wrześniu 1917 roku w Sarrat na północy Filipin. Wzorem ojca, prawnika i działacza politycznego Mariano Marcosa, podjął studia na uniwersytecie w Manili, które ukończył w 1939 r. W czasie II wojny światowej ponoć uczestniczył w ruchu oporu przeciwko japońskiej okupacji, jednak później wielokrotnie oskarżano go o wyolbrzymianie swych wojennych zasług. Po uzyskaniu przez Filipiny niepodległości Marcos rozpoczął karierę polityczną. Początkowo był asystentem prezydenta Manuela Roxasa. Od 1949 do 1959 r. zasiadał w Izbie Reprezentantów (niższej izbie parlamentu), a w latach 1959-1965 w Senacie, którego był też przez pewien czas przewodniczącym. W 1954 roku poślubił byłą miss Filipin Imeldę Romualdez, z która miał następnie czworo dzieci.
Ferdynand Marcos został w 1965 roku wybrany prezydentem Filipin. Dzięki finansowanemu w dużej mierze z kredytów wzrostowi gospodarczemu udało się w 1969 roku uzyskać reelekcję. Z drugiej jednak strony, coraz bardziej wyraźne były autorytarne tendencje prezydenta, a także atmosfera politycznej korupcji. Dobra passa w gospodarce nie trwała wiecznie i na początku lat 70. nastąpił wzrost niepokojów społecznych, które wraz z odrodzeniem się partii komunistycznej dały Ferdynandowi Marcosowi pretekst do ogłoszenia we wrześniu 1972 roku stanu wyjątkowego.
Rozwiązano parlament, ograniczono swobody obywatelskie i aresztowano przeciwników politycznych prezydenta. Początkowo stan wyjątkowy przyczynił się do uspokojenia sytuacji, w tym do ograniczenia przestępczości. Znów przejściowo poprawiła się sytuacja gospodarcza kraju, ale zlikwidowano za to wolne media i wprowadzono wokół osoby prezydenta kult jednostki. Ponadto wobec opozycjonistów chętnie uciekano się do zabójstw czy tortur, których liczbę szacuje się na ok. 3200 zabitych, 35 tys. poddanych torturom i ok. 70 tys. więźniów politycznych.
Najbardziej charakterystyczną cechą rządów Ferdynanda Marcosa była gigantyczna korupcja na najwyższych szczeblach władzy. Prezydent i jego współpracownicy przejęli liczne majątki, głównie wywłaszczonych pod różnymi pretekstami lokalnych "oligarchów" chińskiego i euro-filipińskiego pochodzenia. Rosnącą rolę w państwie zaczęła odgrywać pierwsza dama Imelda Marcos, mianowana na kilka oficjalnych stanowisk, w tym gubernatora Manili, ministra budownictwa i ambasadora nadzwyczajnego, a faktycznie będąca osobą numer 2 w państwie. Stan wyjątkowy został oficjalnie zniesiony w styczniu 1980 roku, zaś pół roku później w sfałszowanych wyborach prezydenckich Marcos został "wybrany" na trzecią kadencję.
Ile milionów dolarów mogła wydać na zakupach żona Marcosa? >>
Początkiem końca rządów Ferdynanda Marcosa było zamordowanie w biały dzień lidera opozycji Benigno "Ninoy" Aquino w 1983 r. Narastający sprzeciw społeczny wobec panującej dyktatury, w połączeniu z pogarszającą się sytuacją gospodarczą, skłonił prezydenta do przeprowadzenia w lutym 1986 r. przedterminowych wyborów prezydenckich. Po ogłoszeniu oficjalnych wyników, przyznających Marcosowi zwycięstwo nad wdową po Aquino Corazon, rozpoczęły się wielotysięczne protesty, wsparte przez część wojska i policji. Po kilku dniach Marcos zdecydował się ustąpić i na pokładzie amerykańskiego samolotu wojskowego udał wraz z rodziną i najbliższymi współpracownikami na emigrację na Hawaje, gdzie zmarł we wrześniu 1989 r.
Ocenia się, że w okresie swej dyktatury Ferdynand Marcos wzbogacił się (czytaj: ukradł) o 3 do 10 miliardów dolarów (skrajne szacunki mówią nawet o 35 miliardach). Oprócz tuzina rezydencji na Filipinach prezydent z małżonką posiadali też liczne posiadłości w Stanach Zjednoczonych, Londynie i Rzymie. Pałac prezydencki Malacañan został rozbudowany zgodnie z ekstrawaganckimi gustami pierwszej damy, która była znana jako nałogowa zakupoholiczka. Podczas swych wypraw do Nowego Jorku czy Rzymu Imelda Marcos zwykła w tamtejszych sklepach pozostawiać kwoty rzędu po 5 milionów dolarów. Na początku lat 80. Marcosowie kupili 70-piętrowy drapacz chmur przy nowojorskiej Wall Street, a niewiele brakowało, by Imelda kupiła Empire State Building (za 750 milionów dolarów), lecz ostatecznie uznała, że jest "zbyt ostentacyjny".
Na długiej liście nabytków Marcosów znajdowała się bogata kolekcja biżuterii, a także licząca 175 pozycji kolekcja dzieł sztuki, w tym prace Michała Anioła, Boticellego i Canaletta. Z nieco bardziej prozaicznych nabytków, warto wspomnieć, że po obaleniu Marcosów w garderobie pierwszej damy w pałacu prezydenckim znaleziono 15 futer z norek, 508 płaszczy, 1000 torebek i do 3000 par butów (podawane są rozbieżne liczby).
Ferdynand Marcos pozostawił po sobie kraj tonący w długach i zmagający się z rozpowszechnioną korupcją. Tylko część zdefraudowanych przez "pierwszą rodzinę" funduszy udało się odzyskać, większość prawdopodobnie pozostaje dyskretnie ukryta w różnych zagranicznych bankach. Zaś pewnym ironicznym komentarzem do całej tej historii jest fakt, że obecnie Imelda Marcos oraz jej syn Ferdynand Junior zasiadają w senacie Filipin.
Bogusz Szymański
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze