W trzech niemieckich landach odbyły się wybory do lokalnych parlamentów. Dwucyfrowy wynik uzyskała Populistyczna Alternatywa dla Niemiec (AfD), partia konserwatywna, o antyimigranckich poglądach.

- Mamy do czynienia z sytuacją, kiedy kryzys migracyjny wydaje się poza kontrolą i Niemcy są tym oczywiście bardzo zaniepokojeni. Zatem trudno się dziwić, że w takim kontekście politycznym i społecznym na poparciu zyskuje partia, która ma bardzo jednoznacznie antyimigrancki, ksenofobiczny, skrajnie prawicowy profil, zwłaszcza, że od lat wiedzieliśmy, że w Niemczech jest potencjał na taką partię. Czy to jest jakaś inna, gorsza, nacjonalistyczna, antyeuropejska twarz Niemiec? Do pewnego stopnia oczywiście tak, natomiast w moim odczuciu wyniki tych ostatnich wyborów nie zmieniają jakoś zasadniczo obrazu Niemiec - mówi Piotr Buras, gość Aleksandry Klich w Temacie dnia 'Gazety Wyborczej?.

Obecnie w Niemczech rządzi koalicja partii chadeckiej CDU z SPD. Zdaniem gościa Tematu dnia, odczytywanie wyników ostatnich wyborów lokalnych nie jest proste. Należy zadać też pytanie o przyczyny niedawnej porażki. Możliwym scenariuszem jest postawa Angeli Merkel wobec uchodźców. Niewykluczone jednak, że CDU przegrała w Nadrenii i Badenii dlatego, że głowni kandydaci partii zdystansowali się od polityki kanclerz. - W europejskiej polityce możliwy jest scenariusz, który realizuje się już w niektórych krajach, że partie głównego nurtu poddają się presji prawicy i że mamy do czynienia ze światem 20%, to znaczy, że siły polityczne posiadające 20% poparcia nadają ton debacie publicznej - dodaje Buras.

W ramach 'Tematu dnia Gazety Wyborczej' redaktorzy 'Gazety Wyborczej' wspólnie z gośćmi omawiają aktualne wydarzenia w Polsce. Wyborcza.pl zaprasza internautów do oglądania kolejnych odcinków programu.

Obejrzyj pozostałe odcinki Tematu dnia 'Gazety Wyborczej'
Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem
    `