W zeszłym tygodniu ujawniliśmy, że doszło do spotkania szefa klubu PiS, byłego marszałka Sejmu i prezesa NiK w gabinecie Ryszarda Tereleckiego. To było tuż przed wybuchem afery. Nikt wtedy nie chciał ujawnić o czym rozmawiano. Justyna Dobrosz-Oracz twardo pyta o to od środy. W końcu się udało, choć wyjaśnienia nie brzmią wiarygodnie. Zobacz jak się tłumaczy szef klubu PiS.
Wszystkie komentarze
Wszyscy wiemy, czym dla wysokich pisowskich urzędników kończy się bywanie w obcych agencjach na Podkarpaciu, na ten przykład. To się nie powtórzy, PiS ma już własne.
I mają nadzieję, że w tych własnych uda im się nagrać tych obcych, na których zasadzali się na Podkarpaciu, a wyszło, jak wyszło ???
Trzecia godzina gratis.
Do kucharki to się trzeba pofatygować osobiście. Odgrzewane kotlety tylko w domowym zaciszu.
Sądziłem, że na spotkaniu dojno-zmianowej łelity, przydałoby się coś wciągnąć na ciepło... ;)