W Szpitalu Pediatrycznym w Warszawie mija siódma doba protestu głodowego, w którym uczestniczą fizjoterapeuci i diagności medyczni z całej Polski. - Będziemy protestować do skutku. Czekamy na jakieś propozycje, które będziemy mogli rozważyć. Na razie trwa przepychanka między dyrektorami szpitali, a ministerstwem zdrowia, a my oczekujemy konkretów - mówi Aleksandra Zawislak, diagnosta laboratoryjny. Protestujący zwracają uwagę, że problemem są nie tylko rażąco niskie zarobki w zawodach medycznych, ale i niewystarczające nakłady na ochronę zdrowia. Zobacz materiał Marcina Warszawskiego.
Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem
    No tak, realnie rzecz biorąc:
    1. Wybory już się skończyły, trzeba było na miesiąc przed wyborami zacząć się zwalniać i sparaliżować służbę zdrowia kompletnie. Ale do tego trzeba rozumieć mentalność najeźdźcy: on eksploatuje niewolników dopóki się da, nawet ich rozstrzeliwując, bo oni dla niego nic nie znaczą. Dopiero gdy niewolnicy nie dostarczają dóbr, o, to wtedy coś zaczyna docierać - a i tak będą to ochłapy. Następny dogodny termin - wrzesień lub październik
    2. Jakaś pani ze związku diagnostów mówiła na wideo (jakiś czas temu), że wszyscy głosowali na pis, bo liczyli na tę władzę, że podniesie płace. Taki emocjonalny szantaż, to pisowcy nas, ale nie my pisowców, bo oni nie mają sumienia. No i poza tym trzeba było na pis nie głosować, ale to oczywiście chamskie pouczenie - zapewne wielu nie głosowało. Ale czy ci zaczadzeni jednak głosujący już się nauczyli, czy nadal usprawiedliwiają swojego guru Kaczyńskiego, że on na pewno by dał, tylko nie może.
    3. Trzeba się jednoczyć z nauczycielami (i rezydentami, i pracownikami sądów, i niepełnosprawnymi, i...) i wspólnie strajkować (składając wymówienia). Jeśli stanie pół Polski, to wreszcie do pisowców dotrze. Dotrze też do wyborców, że wcale nie jest tak w Polsce dobrze i że nie wszystkim rosną pensje. Pisi nie dysponują takimi rezerwami, żeby pół Polski zastąpić, a jeden szpital czy jedną branże - to już tak. Po prostu chwilowo się wstrzyma badania, przewiezie pacjenta do innego szpitala itd. A przecież i tak te badania lab., których się nie wykonuje podczas strajku teraz i tak trzeba będzie wykonać w przyszłości. Więc co pisowcom szkodzi olewać na całego?
    4. Radzę brać przykład z Francji i Niemiec - tam całe branże stają, a jedna popiera drugą. Jakie jeszcze niedogodności się stosuje? Tego można się dowiedzieć i nauczyć od związków za granicą. Choćby tam pojechać i porozmawiać.
    5. Tylko tydzień głodówki? I co to jest? Chrystus głodował 40 dni. Także na pisich wrażenia to nie robi. Zabrzmiało chamsko? Ale oni tak myślą. Nie rozumieją, jak się zmienia fizjologia podczas głodówki i że większość 40 dni nie wytrzyma. Ważne jest te jezusowe 40 dni. No i przecież w razie czego lekarz odratuje, tak? Dlatego głodowanie nic nie da - potrzebna jest brutalna siła; groźba, nie prośba; pięść, nie rozmowa.
    @misiekpysiek2
    PS. Więc albo przerwanie strajku teraz i przygotowania do września (łącznie z połączeniem się z innymi branżami) albo bezcelowe głodowanie do września.
    A oni nie mogą popuścić jednym, bo od razu zgłoszą się drudzy. A wasze pieniądze (diagnostów, urzędników, rezydentów) są właśnie "przeżerane" przez 500+ i na to jest potrzebne.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Trzymajcie się! Zasługujecie na szacunek i godną płacę dużo bardziej niż ci, którzy Wam tego odmawiają!
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    A to wszystko wina Lili Putina.
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    `