Czy potrzebne są media publiczne? Czym jest demokratyczne dziennikarstwo? Kto jest dziś cenzorem, a kto trollem? 22 maja o godz. 19 w siedzibie 'Gazety Wyborczej' przy ul. Czerskiej 8/10 w Warszawie odbędzie się spotkanie z wybitnymi specjalistami świata mediów: FREE WORLD FREE PRESS. Debatę pt. 'Przyszłość polskich mediów publicznych' poprowadzi Michał Nogaś. Wezmą w niej udział: m. in. Dorota Warakomska, Magdalena Chudzikiewicz, Dominika Bychawska-Siniarska, Jarosław Kurski, Piotr Kraśko, Jerzy B. Wójcik, Tomasz Sekielski, Hanna Lis, Leszek Jażdżewski i Artur Kurasiński.

Bilety do kupienia TUTAJ.

Debata i otwarcie wystawy odbędą się w przeddzień święta dziennikarstwa - 23 maja zostanie wręczona European Press Prize Award 2019. Wydarzenie odbędzie się po raz pierwszy w Polsce. Gospodarzem jest 'Gazeta Wyborcza'. Imprezę poprowadzi Ralitsa Vassileva, uznana dziennikarka i przez ponad 20 lat główna twarz wiadomości CNN. Przemówienie poprzedzające ceremonię wręczenia nagród wygłosi Natalie Nougayrède. W gali wezmą udział znakomici dziennikarze, wydawcy i redaktorzy z całego świata zaproszeni przez European Press Prize.
Więcej
    Komentarze
    Media państwowe - tak,
    partyjne - nie.

    Media publiczne - tak,
    rządowe - nie.

    Natomiast sposób finansowania jest rzeczą wtórną.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Doświadczenie minionego 30-lecia w Polsce podpowiada, że media publiczne nieuchronnie stają się uzależnione od aktualnej władzy. A już całkiem groteskowo (niestety, także groźnie) wygląda obecnie nam panujący twór, który ma dbać o wartości i zdrowe zasady na rynku mediów i od czasu do czasu uczciwie przypomina, że bierze pieniądze nie wiadomo za co. PiS, to trzeba tej partii oddać, już nie bawi się w zamazywanie swoich uzurpacji do ręcznego sterowania mediami publicznymi i całkiem jawnie z publicznych pieniędzy opłaca partyjne, absolutnie propagandowo zatrute radio i telewizję zwane mediami publicznymi. Zatem wniosek jest jeden: zlikwidować, zaorać, zabronować, posiać trawę i koniczynę. Jeżeli posłużymy się obecną miarą, to lepiej, żeby tych "publicznych" mediów nie było. Tak jak jakichkolwiek "rad mediów narodowych", "krajowych rad radiofonii i telewizji" czy podobnie sztucznych i obrzydliwie zachłannych jaczejek partyjnych. A wszystkie misyjne audycje i programy można zamówić na rynku u prywatnych wytwórców. Wyjdzie i przyzwoiciej, i lepiej, i taniej.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    `