Jeszcze rok temu 75 proc. Rosjan uważało Władimira Putina za osobę godną zaufania. Dziś to jedynie 58 proc. To mniej więcej tyle samo, ile zdobył w roku 2013, kiedy jego popularność była w dołku. Później udana olimpiada w Soczi, wojna na wschodzie Ukrainy, aneksja Krymu przysporzyły mu szalonej popularności. Co się stało, że dziś w rankingu zaufania prezydenta przewyższa armia? Wyjaśnia Wacław Radziwinowicz.
Wszystkie komentarze
Chyba inaczej nie potrafią. Muszą mieć jakiegoś ciężkiego bata. Kobiet i dzieci tam nie ma? Szok, że można być tak bardzo mentalnie uwstecznionym. U nas na dzień dzisiejszy nie jest lepiej, ale zawsze wieje nutka nadziei.
Zawsze przysparza rządzącym, tak się niestety składa.
Ponieważ to są igrzyska. Ludzie bez skrupułów nie liczą z niczym i nikim.
Ani do Londynu pobrylować, ani do USA, ciężko kupić czy sprzedać pałac w Europie.
Może wkrótce nastąpi nowy pucz Janajewa i Starodupcewa.