Podczas Personal Democracy Forum w Gdańsku, Roman Imielski rozmawiał z Birigittą Jonsdottir, islandzką poetką i polityczką. Jest ona zdania, że w obecnych czasach państwa demokratyczne nie potrzebują parlamentu i jego przedstawicieli. Skąd tak radykalna opinia? Zobaczcie całą rozmowę.
Komentarze
Ona ma rację!
już oceniałe(a)ś
5
1
Chyba ta pani powinna przeczytac "O Duchu Praw" niejakiego Montesquieu, dosc stare (1748), ale jare
już oceniałe(a)ś
1
0
Polityczka. A może potyliczka?
już oceniałe(a)ś
0
0
Tragedia. To gorsze, niż dać małpie brzytwę.
już oceniałe(a)ś
0
0
Super ciekawe.
już oceniałe(a)ś
0
0
`