Wyspa Guam jest najdalej na zachód wysuniętym terytorium Stanów Zjednoczonych. Piaszczyste plaże, pola golfowe i bezcłowe zakupy przyciągają rzeszę turystów. Od kilku dni ta mała wyspa jest na ustach całego świata. Wszystko za sprawą przywódcy Korei Północnej Kim Dzong Una, który zagroził atakiem na wyspę. - Siły strategiczne analizują plan operacyjny uderzenia w Guam za pomocą rakiety balistycznej średniego i dalekiego zasięgu Hwasong-12 - głosi oświadczenie opublikowane przez KCNA, czyli rządową agencję informacyjną Korei Północnej. Prezydent USA Donald Trump ostrzegł północnokoreański reżim, że jeśli nie przestanie grozić Stanom Zjednoczonym, spotka go 'gniew i ogień, jakich świat jeszcze nie widział'.

Specjaliści są niemal pewni, że do wojny nie dojdzie. Mówią o tym, że jeśli wybuchłby konflikt zbrojny żadna ze stron nie wytrzymałaby bombardowania rakietami. Jednak Donald Trump i Kim Dzong Un są nieobliczalni.
Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem
    Należało reżim zniszczyć zanim wszedł w posiadanie bomb jądrowych. Wszyscy krytycy odważnych działań prewencyjnych, które, owszem, czasami przynosiły negatywne skutki, wykazują się bardzo małą wyobraźnią, bo widzą tylko skutki, a nie dostrzegają tego, co by było gdyby tych działań nie było. W tym wypadku widzimy jak olbrzymie zagrożenia może sprowadzić pacyfizm. Od razu dodam, że jestem zdania, że najlepiej konflikty rozstrzygać na drodze pokojowej, ale z wariatami nie warto niczego negocjować, bo nigdy nie dotrzymują zobowiązań.
    @wein03 Obalisz reżim to zostaniesz z 23 milionami biednych, głodnych i zindoktrynowanych cywilów.
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    @rt-fm Albo wyparuja albo chinczycy ich przyjma :)
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Prosze przesledzic korelacje i reakcje na Wall Street w zaleznosci od retoryki wojennej Bialego Domu.Tutaj ciekawa analiza - wyborcza.pl/1,75248,1389087.html
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Jedna atomowa, druga wodorowa i wracamy znów do ...:)
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    Moim zdaniem Amerykanie uderza pierwsi, i bedzie to oczywiscie atak konwencjonalny. Ogromna flota bombowcow,ktora dysponuja az prosi sie sie o jakies zajecie.Z drugiej strony producenci maja ciagle cos nowego do sprzedania,a arsenaly pekaja w szwach od nagromadzonych zapasow.Ten ogromny budzet na zbrojenia trzeba jakos wydac,wojna jest konieczna.
    już oceniałe(a)ś
    1
    3
    `