Premier David Cameron już wie, że wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej będzie bolesne i kosztowne. Stara się uspokoić rynki i przekonuje, że fundamenty brytyjskiej gospodarki są solidne. Minister finansów George Osborne zapowiedział jednak, że Wielka Brytania będzie musiała podnieść podatki i ograniczyć wydatki budżetowe dla sprostania ekonomicznym wyzwaniom, wynikającym z Brexitu.

Procedura opuszczenia Unii Europejskiej została opisana w artykule 50-tym Traktatu Lizbońskiego. Brytyjski rząd nie chce go na razie uruchamiać.
Komentarze
A gdzie był min. finansów przed referendum?
@maryla02 Spodziewam się, że namawiał do głosowania "remain" Brytyjczycy tak jakby go nie posłuchali.
już oceniałe(a)ś
1
0
the lights are on but nobody seems to be at home :-) Nie ma chetnego na stanowisko nowego premiera Albionu. Boris sie schowal, reszta konserwatystów takze nie pojawia sie publicznie. Nowy prime minister bedzie musial zawiezc do Brukseli formalny wniosek o Brexit, a tego w obecnej 'bonanzie' nawet Nigel Farage by sié nie podjal. Wielka, ogromna, smierdzaca ,parujaca kupa lezy na calej Wielkiej Brytanii. Nikt nie chce sie przyznac, kto nasrał. Większość obwinia o nasranie emigrantów, a w szczególności Polaków, bo jak powszechnie wiadomo Lordowie, nie srają na śmierdząco :-) Wszyscy szukają teraz kogoś, kto posprząta to gó.... Liberałowie nie chcą tego zrobić, Labourzysci takze stanowczo odmawiaja, Liberalni Demokraci mówią, że oni nie srali, wiec nie dotkną ekskrementów. Nawet znany szambonurek Nigel Farage mówi, że tego gówna nie zamierza sprzątać. Niektórzy zaś na czele z SNP i północnoirlandzką Sinn Féin mówią, że wychodzą z tego burdelu, bo nie zniosą smrodu tego gówna. Jeśli do tego dodać tę 'bezduszną' Unię Europejską, która mówi stanowczo, że jeśli nasraliście tak obficie, to musicie sami, jak najszybciej to uprzątnąć . Jedyny pomysł wyliniałych lordów to odłożenie posprzątania tego kału do Września, bo jak sami twierdzą do tego czasu znajdą chętnego na usunięcie tej sraki....
@paulhandhman Do września znajdą chętnego lub znajdą pretekst do pozostania w Unii. Znamienne jest, że w dzisiejszych czasach, nawet w kraju o wydawałoby się, ustabilizowanej demokracji, mogą się znaleźć polityczni szamani, gotowi w imię własnych interesów zaryzykować dobrem ogółu. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że Cameron, zarządzając referendum, był przekonany o tym, że je wygra. Mało tego, referendum nie chciały wygrać ikony Brexitu tj. Johnson i Farage. Oni tylko chcieli podnieść swoje notowania. A tu nagle bęc. Stąd brak chętnych do posprzątania, co uwidoczniłeś w swoim poście, pod którym podpisuję się obiema rękoma.
już oceniałe(a)ś
3
4
`