Stosunki dyplomatyczne, które niedawno zostały wznowione między Stanami Zjednoczonymi a Kubą, wyznaczyły zupełnie nowy kierunek i zmieniły nastawienie samych Kubańczyków. Panujący socjalizm ma teraz zupełnie nowe oblicze.

Kuba się zmienia. Ogromna potrzeba odnowy codziennego życia wzbiera w mieszkańcach coraz bardziej. Zakończona przez Baracka Obamę zimna wojna, trwająca między dwoma krajami 55 lat, tchnie nadzieją na lepsze jutro. Kubańczycy w swoim podejściu do Ameryki są jednak podzieleni - niektórzy uparcie twierdza, że gdy stosunki ze Stanami się polepszą, to na Kubie będzie o wiele lepiej, inni zaś wietrzą podstęp w tak pozytywnym podejściu USA do swojego kraju. Wielka lekcja ostatnich 50 lat nauczyła jednak Kubańczyków, że to oni sami muszą wymyśleć nową drogę, którą będzie kroczyło społeczeństwo.

Rząd coraz częściej pozwala na zakładanie własnych przedsiębiorstw, powstały też dwa nowe sektory gospodarki - sektor kooperatywy oraz małych i średnich przedsiębiorstw. W tej chwili największe wpływy do budżetu państwa generuje turystyka i eksport wykwalifikowanej siły roboczej. Po przywróceniu stosunków dyplomatycznych między Stanami Zjednoczonymi a Kubą, Barack Obama umożliwił tysiącom Amerykanów wyjazdy do tego kraju. Emigranci mogą też przesyłać swoim rodzinom pozostającym na wyspie znacznie większe kwoty pieniędzy.
Więcej
    Komentarze
    Socjalizm czy kapitalizm? Możliwe, że przewrót bolszewicki zniszczył kilka tysięcy geniuszy ale to właśnie dzięki niemu miliony nauczyły się czytać i pisać" - wyznanie starego marksisty/bolszewika “Kolektyw jest najwyższą formą samorealizacji człowieka” - maksyma marksistowska “Przez to światło elektryczne widać teraz brud i karaluchy po kątach” - Michaił Zoszczenko o "tragicznych" skutkach elektryfikacji w ZSRR "Te wszystkie bzdury o komunizmie to bajki na potrzeby ludu. Ludzie muszą mieć jakąś wiarę. Zabrano cerkwie... rozstrzelano cara. Przecież to trzeba czymś zamienić. Wiec niech lud buduje sobie ten komunizm... "Leonid Breżniew – z rozmów w zamkniętym kręgu rodzinnym "Lenin jest naszym Mojżeszem, który wyprowadził nas z niewoli do Ziemi Obiecanej"- Karl Radek - zginął w stalinowskim łagrze w 1939 * Jeżdżę trochę po tym świecie i bacznie obserwuję w akcji "turbo-kapitalizm" (Edward Luttwak), "fundamentalizm rynkowy" (George Soros), "casino-capitalism" (Susan Strange), "kapitalizm nowotworowy" (John McMurtry) czy "McWorld" jak go określa Benjamin Barber. Wnioski nie są zbyt budujące. Może przedwczesne są marzenia "ekonomicznych elit" o wyrzuceniu "sierpów i młotów" na historyczny złom... Dziki bezwzględny kapitalizm, giełdowo-ruletkowe uprawianie ekonomii i oparta na wyzysku i niewolniczej pracy globalizacja paradoksalnie utrzymują "upiorne widmo" marksizmu przy życiu. Panie i Panowie kapitaliści, jak tak dalej będziecie postępować sierp razem z młotem będzie natrętnie powracać na wasze idealnie podstrzyżone pola golfowe i prywatne plaże jak przysłowiowy bumerang. Jednym z największych paradoksów grudniowych strajków w 1970 roku było to, że nad bramami niektórych protestujących zakładów obok białoczerwonych flag pracownicy - nadal wierzący w mit o tzw. "klasie robotniczej" - ku wielkiej konsternacji ówczesnych władz wywieszali również czerwone sztandary... później, w 1980 roku zamienione już na zółtobiałe... Pozostaje jeszcze inny scenariusz znalezienia światopoglądowego kompromisu przyjętego np. w postokrągłostołowej Polsce po roku 1989... czyli przekuwanie sierpów i młotów czy czerwonych gwiazd na krzyże .A wam proletariusze wszystkich krajów przypomnę, że jeszcze w latach 30-ych Stalin - w ramach budowania „raju na ziemi” - obiecywał robotnikom 6-cio godzinny dzień pracy a dla milionów z nich skończyło się to wieloletnią albo dożywotnią/"dośmiertną" niewolniczą dniówką... oczywiście z "godzinami nadliczbowymi"... za miskę cieńkiej zupy ("balandy") w dość "odległych” od rodzinnych domów "zakładach pracy" otoczonych drutem kolczastym i tajgą... Ludzkości... Wybór należy do Ciebie... ☆ “W starożytnym Rzymie ścinano Chrześcijanom głowy ale one - w takiej czy innej formie - zawsze wyrastały na nowo. Podobne zjawisko występuje u Marksistów” - Augusto Pinochet, Chilijski dyktator
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    `