Wracam do tego, co się naprawdę stało w okolicy tej pierwszej tury. Mówicie, że właśnie pojawiła się potrzeba solidarności - jak się posłucha tzw. kukizowców to jest oczywiście bunt przeciwko temu, co jest, bunt przeciwko polityce, bunt przeciwko nierówności szans, ale według mnie równie jasny, równie odczytywalny jest nurt buntu młodych sponsorowanych przez swoich rodziców. Tzn. rodzice zapierniczają od rana do wieczora, harują jak woły, swoim dzieciom oferują wszystko, czerwony dywan na całe życie, dzieci nie są w stanie wytrzymać tego bezmiaru sponsorowanej nudy i postanowiły wykonać pewien gest, całkiem polityczny, być może nie zdając sobie sprawy z konsekwencji.
Żakowski: To jest dokładnie tekst Adenauera! Jak możesz!
Wszystkie komentarze