W Murmański policja uczciła swoje święto. Zaprosiła dzieci do centrum handlowego, by tam zobaczyły, jak wygląda życie funkcjonariuszy. Dzieci mogły nauczyć się robić portrety pamięciowe, zapoznawały się ze sprzętem do krępowania i ubezwłasnowolniania czy próbowały pobierać odciski palców. Jednak - jak zauważa Wacław Radziwinowicz - tam, gdzie są policjanci, muszą być złodzieje. Część dzieci przebranych za więźniów zostało sfotografowanych. Zdjęcia pojawiły się w internecie i zrobiła się straszna awantura. Były korespondent 'Gazety Wyborczej' w Rosji przytacza również historię, która w czasach stalinowskich skończyłaby się rozstrzelaniem całej klasy. Posłuchajcie
Więcej
    Komentarze
    `