W swoim programie Dominika Wielowieyska zaprasza osobowości świata polityki na przejażdżkę po Warszawie. Tym razem na miejscu pasażera siedzi Barbara Nowacka z ruchu 'Ratujmy kobiety'. Jak będzie wyglądał poniedziałkowy strajk kobiet? Czy zdaniem posłanki kompromis w sprawie aborcji jest możliwy do osiągnięcia? Kim jest niespodziewany gość, który dosiadł się na Placu Zbawiciela? Zobacz w najnowszym odcinku programu.

Oglądaj Crash test Dominiki Wielowieyskiej co czwartek o godz. 20 na wyborcza.pl
Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem
    Medialna ustawka, która chyba nikogo specjalnie nie interesuje. Spotkała się main-streamowa (choć teraz już nie tak main-streamowa) dziennikarka, polityczka i księżulo, wielkie mi rzeczy.
    już oceniałe(a)ś
    33
    19
    do Pani Barbary mam słabość od czasów schortpressu w 5-10-15, dlatego korzystając z okazji chciałbym zapytać - po co Pani się boksuje z tą polityką? Przecież na kilometr widać że z tej mąki chleba nie będzie... Diametralnie nie zgadzając się z Pani poglądami, życzę wszystkiego najlepszego i Pozdrawiam Najserdeczniej!
    @sadfdsfsd Oj, zapachniało złowieszczo Judaszem... Pani Basiu, larum grają!
    już oceniałe(a)ś
    5
    5
    @inkwizytorstarszy nie kłam, na pewno nie jesteś z Panią Basią na Ty
    już oceniałe(a)ś
    5
    2
    @sadfdsfsd najbardziej zgadzasz się z poglądami TKM wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/1,35771,20767481,awans-siostry-minister-witek-byla-salowa-jest.html
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @.fartowny..gosc. osobiście uważam że Pani Witek powinna nadal być rzecznikiem rządu bo ten pogodynek to jakieś nieporozumienie... co do siostry to nie orientuję się, ale powiatowy inspektor to nie jest jakaś fucha życia.... rozumiem że wg .N i Platformy, siostra Pani Witek powinna zrezygnować z jakiejkolwiek pracy zarobkowej, bo ma siorę w okolicach rządu, hmmm?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Niepotrzebna rozmowa bo nawet ks. Sowa nie przyzna ze w wielu przypadkach dostep do aborcji jest medycznie konieczny. Ale rozumiem ze jezeli zalozymy, ze zygota ludzka, niezaleznie od metody zaplodnienia (byle byloby biologicznie naturalna, czyli rowniez gwalt) jest wynikiem woli i dzialanie Boga to czlowiek nie moze interweniowac przez diagnostyke lub, bron Boze, aborcje. W takim razie ja bym poszedl dalej, czyli jezeli zycie czlowieka jest darem boskim to Bog mozes sobie robic z tym zyciem co mu sie podoba, np zeslac chorobe. W zwiazku z tym, kazdy lekarz, ktory postawi takiemu czlowiekowi diagnoze i, bron Boze, bedzie usilowal go leczyc popelnia ciezki grzech, bo usiluje oszukac lub poprawiac wole boska. W takim razie, zamykamy szpitale, lekarzy wysylamy do rosadnych krajow, gdzie przynajmnie usiluja leczyc a my do kosciolow i blagac Boga o zdrowie. Czysty zysk i ogromne oszczednosci budzetowe. Osobiscie w takim samym stopniu nie jestem zwolennikiem aborcji jak i nakazom aborcji. Poniewaz zgadzam si z ks. Sowa, ze zadnej normalnej dyskusji z Kosciolem na te tematy nie da sie przeprowadzic pozostaja masowe protesty, demonstracje i nadzieja na zmiane wahadla politycznego.
    już oceniałe(a)ś
    11
    8
    Pani Wielowiejska pokazała, że dobrze odrobiła lekcje z katechez, na które uczęszczała do kościoła pewnie jeszcze spod znaku radosnych gitar i "nowoczesnego" JPII. Ksiądz potwierdzał dobrą ocenę energicznym kiwaniem głową ;) I jeszcze jedno te sprawy naprawdę dotyczą życia prawdziwych kobiet a to w tych dyskusjach jest jakby na dalszym planie. I jakoś nie chce mi się wierzyć, że będą badania prenatalne oraz że "nikt nie będzie karał kobiet" tylko dlatego, że ksiądz tak powiedział a ma być to wpisane do ustawy. Czy ktoś z nas ma problem z kontaktem z rzeczywistością?
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Martwi mnie, że dyskusja na temat praw reprodukcyjnych kobiet często zostaje spychana do kwestii moralnych. Konstytucja stawia sprawę jasno: Rzeczpospolita Polska jest państwem neutralnym światopoglądowo. W związku z czym prawa stanowione w imieniu państwa nie powinny dotykać światopoglądu, który to jest kwestią prywantą, przynajmniej w świetle prawa. Sprawą oczywistą jest, że w 40-milionowym państwie obywatele będą wyznawali odmienne wartości światopoglądowe. Kobieta, która przestrzega zasad katechizmu katolickiego zapewne nie podda się aborcji, nawet jeśli jej płód ma wadę genetyczną. Kobieta, która jest ateistką jest zapewne bardziej skłonna, po sumiennej analizie, do przerwania ciąży w podobnym przypadku. Prawo powinno ułatwić życie obu tym kobietom, a nie narzucać rozwiązania które mogą ingerować w ich światopogląd.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Pan Sowa jest bardzo pryncypialny w kwestiach zła i dobra. Podobnie Pani Wielowiejska. Ja uważam, że złem jest narzucanie ludziom swojego światopoglądu przy pomocy środków przymusu. Cywilizacja europejska takich rzeczy nie akceptuje. Większym zła na świecie zrobił kK niż wszystkie kobiety, które dokonały aborcji. Pani Wielowiejska jest w stanie zaakceptować terror, gdyż nie popiera aborcji. Smutne to i żałosne. Akceptowanie mordów dokonywanych przez bandytów nazwanych żołnierzami wyklętymi jest złem, ale nie dla KK i pana Sowy, gdyż mordowali Żydów i komunistów.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Ks. Sowa jest takim samym ortodoksem w tej sprawie, jak i wtedy, gdy zapytać go o majątek kościoła – żadnych ustępstw, dlaczego? Niech kościół przestanie mieć pretensję do władzy nad wszystkimi obywatelami. A wyznawcy niech się stosują do ich zaleceń, jeśli się na to godzą. Ksiądz się boi, że okaże się jacy są nieskuteczni na polu ewangelizacji.
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    Jak się mówi A trzeba powiedzieć B. Jeśli człowiek powstaje w momencie połączenia komórki jajowej i plemnika, to do znawców mam pytania. Jak to się dzieje, że ten człowiek ulega podziałowi na np 3 ludzi. Ostatnio urodziły sie trojaczki jednojajowe i ten problem niesłychanie mnie nurtuje, Co się stało z tym człowiekiem, który istniał w momencie zapłodnienia, a następnie podzielił się na 3 zupełnie odrębne osoby. Czy ten człowiek umarł? bo przecież nie istnieje jako ten pierwotny twór. Ok, uległ sklonowaniu, więc jest to właściwie jeden człowiek w 3 postaciach. W którym momencie powstały te 3 dzieciaczki, bo jasno widać, że nie w momencie zapłodnienia. W związku z tym powinno to przeczyć zasadzie, że człowiek powstaje w momencie zapłodnienia. Jeśli uznamy, że 1 dziecko powstało w chwili zapłodnienia, a w wyniku podziału 2 następne, to jasno widać, że nie zawsze powstaje człowiek w momencie zapłodnienia. I teraz dalsze pytania jeśli pierwotny człowiek, który ulega podziałowi na kilka odrębnych bytów, umiera i zostaje wydalony (mówimy o wczesnej fazie ciąży), to mamy sytuację w której człowiek powstały w chwili zapłodnienia nie istnieje, za to istnieją pozostałe, które nie istniały/ nie powstały w momencie zapłodnienia. To znowu dowodzi, że nie każdy człowiek powstaje w momencie zapłodnienia i mogą istnieć bez pierwotnego osobnika, który uległ podziałowi. Wiadomo, że jest to ze sobą powiązane, bo, żeby powstały naturalne klony musi być organizm pierwotny, ale znowu dowodzi to , że człowiek nie zawsze powstaje w chwili o której mowa w ustawie. Ten przypadek wykazuje moim zdaniem głupotę zwolenników istnienia człowieka od tzw poczęcia. No dobrze możemy powiedzieć, ze człowiek powstaje w momencie zapłodnienia, ale są wyjątki. Ok., ale jeśli ktoś usunie pojedyncze zapłodnione jajo, a ono miało się podzielić na klony to ile osób zabił? tylko 1 czy kilka – również tych potencjalnych, ale jeszcze nie istniejących? Jeśli uznajemy, że człowiek powstaje w momencie zapłodnienia i mamy je od tej chwili chronić przed zabiciem, to uważam, że równie dobrze powinniśmy chronić elementy składowe prowadzące do zapłodnienia czyli komórkę jajową i plemniki. W nich znajduje się nie potencjalne życie tylko przyszły człowiek. I teraz zastanówmy sie jak chronić. Z komórką jajową jest stosunkowo prosto – trzeba zakazać wszelkich środków ograniczających jajeczkowanie – ponieważ uniemożliwiają zapłodnienie i zaistnienie człowieka. Gorzej z plemnikami, bo panowie często są dość rozrzutni i nie używają plemników zgodnie z przeznaczeniem. A przecież wiadomo, ze to w zasadzie połowa człowieka i nie należy tak postępować. Oczekuję, że organizacja Ordo Iurix, która tak bardzo ceni sobie życie od momentu zapłodnienia, zajmie sie również ratowaniem czynników składowych prowadzących do zapłodnienia.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    `