Pirat do sieci nie zajrzy

Ściągasz nielegalnie filmy i muzykę? Możesz zostać odcięty od sieci. Na blokowanie internetu piratom decyduje się coraz więcej operatorów, także w Polsce

Od kilku dni Aster - jeden z czołowych dostawców internetu w kraju - rozsyła klientom nowy regulamin. Ostrzega, że będzie odcinał od sieci osoby, które "pobierają, dystrybuują lub udostępniają" w sieci filmy, muzykę i programy komputerowe "z naruszeniem praw autorskich". Najpierw zablokuje tymczasowo dostęp do pirackich treści. Później wstrzyma na tydzień dostęp do sieci. Jeśli to nie poskutkuje - zerwie umowę.

Skąd ten zapis? Aster niejasno powołuje się na obowiązujące w kraju prawo oraz wewnętrzne branżowe praktyki. Nie chce odpowiedzieć na pytania, ile wysłał już ostrzeżeń ani czy wypowiedział już komuś umowę.

My dostaliśmy sygnały od dwóch osób, które ostrzeżono. "Kolejne naruszenia spowodować mogą rozwiązanie umowy ze skutkiem natychmiastowym oraz odłączenie Pana od Sieci" - pogroził operator.

- W Europie toczy się teraz batalia o to, czy piratów odcinać od internetu. Takie zachowanie operatora to jeden z przejawów tej wojny - twierdzi działacz na rzecz wolności w internecie Józef Halbersztadt, członek zarządu stowarzyszenia Internet Society Poland (ISOC).

Dla ISOC karne odcięcie od internetu równa się odcięciu od cywilizacji i jej dóbr. Ale dla branży muzycznej i fonograficznej to jedyny sposób, by wyplenić piratów. Straty spowodowane nielegalnym ściąganiem plików sięgają dziesiątków miliardów dolarów. A taktyka masowych pozwów - organizacje reprezentujące wytwórnie ciągały po sądach tysiące internautów - się nie sprawdziła.

Skala piractwa z roku na rok rośnie. Według Childnet International co drugi uczeń na świecie w wieku 9-14 lat ściąga nielegalnie muzykę z internetu bez wiedzy opiekunów. Podobnie dzieje się z filmami i grami komputerowymi.

Jak duża jest skala piractwa na świecie, można się przekonać na podstawie ostatnich nominacji do Oscara. Jeszcze przed ich ogłoszeniem 23 z 26 uhonorowanych filmów można było pobrać z sieci w jakości DVD. Jak donosi serwis Waxy.org, aż 17 to kopie filmów... zrobione dla osób głosujących w konkursie.

Polska nie jest tu wyjątkiem. Według raportu firmy Symantec zajmujemy już szóste miejsce w światowym rankingu nielegalnie udostępnianych plików do ściągnięcia. Przed Polską znalazły się tylko USA, Wielka Brytania, Kanada, Hiszpania oraz Brazylia. A jeśli chodzi o liczbę ściąganych bezprawnie gier komputerowych, jesteśmy już drudzy na świecie.

Nic więc dziwnego, że producenci filmów, gier i muzyki nawołują do odcinania piratów od sieci.

W ubiegły czwartek irlandzki operator Eircom podpisał umowę z firmami fonograficznymi, że będzie odłączać użytkowników, którzy po dwóch ostrzeżeniach nadal będą wymieniać się w internecie filmami, muzyką i grami. Namierzać ich mają wytwórnie.

Kilka dni temu szwedzka policja zażądała od ministerstwa sprawiedliwości zmiany przepisów. Chce mieć dostęp do danych osobowych wszystkich podejrzanych o nielegalne pobieranie plików z internetu.

Zdaniem Johna Kennedy'ego z Międzynarodowej Federacji Przemysłu Fonograficznego (IFPI) odcinać piratów od sieci zacznie wkrótce Nowa Zelandia. Szykują się też USA, Australia, Japonia, Włochy, Hongkong i Korea Płd.

W marcu Parlament Europejski zajmie się specjalnym raportem hiszpańskiego posła Manuela Mediny Ortegi. Nawołuje on, by m.in. dostawcy internetowi byli odpowiedzialni za walkę z piractwem. I blokowali dostęp nie tylko do serwisów P2P, w których internauci wymieniają się plikami, ale także do stron, które podsuwają im pliki do ściągnięcia.

To kolejna próba przeforsowania w PE zapisów karzących piratów na terenie całej Unii. Jesienią ubiegłego roku bezskutecznie usiłował je przeprowadzić francuski prezydent Nicolas Sarkozy (jego żona Carla Bruni jest piosenkarką). Polska głosowała przeciw.

W koalicji przeciwko karaniu piratów są też Brytyjczycy. - Nie możemy wprowadzić systemu, w którym jest mowa o aresztowaniu nastolatków w ich sypialniach - skomentował w rozmowie z "The Times" brytyjski minister ds. własności intelektualnej David Lammy.

Copyright © Agora SA