40 lat "Porsche dla ludu"

Cztery dekady temu z mezaliansu Volkswagena i Porsche zrodziło się auto ciekawe, choć uważane za mocno nieślubne - VW-Porsche 914. Nie powieliło sukcesu garbusa, ale dziś jest rarytasem

Kiedy w 1939 roku Ferdynand Porsche na zlecenie Adolfa Hitlera zaprojektował garbusa, "samochód dla ludu", nie mógł nawet przypuszczać jak losy Volkswagena i Porsche będą się splatać. Sama firma Porsche powstała sporo po wojnie, w roku 1948. A w 1969 postanowiła znowu spleść swoje losy z Volkswagenem, który do tego czasu wyrósł już na potężny koncern.

Najpierw obie firmy założyły spółki VW-Porsche-Vertriebsgesellschaft mbh i VW-Porsche Sales Company z kapitałem 5 milionów marek. Ich zadaniem było wprowadzenie na rynek dwóch sportowych modeli - 914 i 914/6.

Volkswagen szukał wtedy następcy dla nieco podstarzałego modelu Karmann Ghia, zaś Porsche chciało zbudować nieco inny sportowy samochód niż 911. Zdecydowano się na budowę jednego auta z centralnie umocowanym silnikiem. Wersja czterocylindrowa miała być sprzedawana pod marką VW, sześciocylindrowa - jako Porsche. Do tego jednak nie doszło - niespodziewana śmierć szefa VW Heinricha Nordhoffa przekreśliła śmiałe plany obu firm. Nowy prezes, Kurt Lotz, nie chciał się zgodzić na kontynuację projektu na dotychczasowych warunkach. W końcu doszło do porozumienia i nowe auto nazwano "VW-Porsche" i pod taką marką trafiło do sprzedaży. Nazywano je również "Volksporsche" lub "People's Porsche".

Auto nie było uważane za prawdziwe Porsche. Fani marki mogli z trudem zaakceptować jedynie wersję z dwulitrowym sześciocylindrowym silnikiem. Tych było jednak jak na lekarstwo - na 115 631 aut, które opuściły fabrykę, zaledwie 3 338 miało ten najbardziej pożądany motor. A najlepszy model dostał i tak szef - Ferry Porsche. Specjalnie na jego 60. urodziny do modelu 914 upchnięto ośmiocylindrowy silnik o mocy 300 koni. W ten sposób powstał zupełnie unikatowy model 914/8.

Co dziś dzieje się ze współpracą Porsche i Volkswagena? Kwitnie - przykładem mogą być choćby Cayenne i Touareg. No i plany Porsche, by całkiem przejąć kontrolę nad olbrzymim koncernem .

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.