Duże i małe, domowe i dzikie, przytulane przez człowieka albo wypychane - na wystawie w Zachęcie mamy istny zwierzyniec.

Tytuł otwartej wczoraj wystawy "Wszystkie stworzenia duże i małe" zapożyczony został z serii książek angielskiego lekarza weterynarii i pisarza Jamesa Herriota - pełnej ciepła i humoru kroniki życia weterynarza w dolinach Yorkshire. Jednak międzynarodowa ekspozycja w Zachęcie nie jest sielankową opowiastką w stylu "Zwierzyńca" dla dzieci. Choć ciepła i humoru w niej nie brakuje.

Kuratorka wystawy Maria Brewińska, zgłębiając temat zwierząt w sztuce najnowszej, nie mogła się nadziwić, jak bogato i różnorodnie jest on reprezentowany. I choć nie zdecydowała się na pokazanie "Piramidy zwierząt" Katarzyny Kozyry czy bardziej drastycznych prac wiedeńskich akcjonistów, to nie przemilczała również trudnych kwestii w relacjach człowiek (artysta) - zwierzę.

Komentarze
Zaloguj się
Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem