
Święta w rządowym elementarzu (Fot. Naszelementarz.men.gov.pl)

XXI wiek, XIX-wieczne metody
Od lat trwa krytyczna dyskusja nad tym, jaki powinien być podręcznik w czasach, gdy personalizacja nauczania i zróżnicowane podejście do potrzeb każdego ucznia stają się wiodącym trendem edukacyjnym. Sytuację wykorzystują wydawcy, proponując różne treści i różne materiały edukacyjne, tworząc iluzję różnorodności i drenując kieszenie rodziców. Nowoczesna szkoła nie może jednak opierać się na kilku papierowych podręcznikach służących rzeszy nauczycieli do prowadzenia takich samych lekcji na podstawie scenariuszy dostarczonych przez wydawców. Zatem jeśli rządowe elementarze miałyby stanowić jedynie darmową wersję płatnych propozycji, zostajemy z XIX-wiecznym modelem edukacyjnej urawniłowki.
Pozostało 84% tekstu
Wypróbuj cyfrową Wyborczą
Nieograniczony dostęp do serwisów informacyjnych, biznesowych, lokalnych i wszystkich magazynów Wyborczej