UP nie chce koalicji z Platformą Obywatelską

Unia Pracy odrzuca możliwość utworzenia koalicji SLD-UP z Platformą Obywatelską - powiedział w niedzielę dziennikarzom szef Unii Marek Pol. Podkreślił, że jego partii "zdecydowanie bliżej jest do ugrupowań chłopskich".

UP nie chce koalicji z Platformą Obywatelską

Unia Pracy odrzuca możliwość utworzenia koalicji SLD-UP z Platformą Obywatelską - powiedział w niedzielę dziennikarzom szef Unii Marek Pol. Podkreślił, że jego partii "zdecydowanie bliżej jest do ugrupowań chłopskich".

"UP jest za budowaniem stabilnego zaplecza parlamentarnego dla przyszłego rządu. Zdajemy sobie jednak sprawę z różnic, jakie występują pomiędzy koalicją SLD-UP a PSL, Samoobroną, czy Platformą" - mówił Pol na konferencji prasowej w przerwie obrad Rady Krajowej Unii Pracy.

Według niego, tylko te trzy ugrupowania wchodzą w ogóle w grę w rozważaniach o budowie stabilnego zaplecza dla rządu.

Pol dodał, że Unia Pracy szanuje werdykt wyborców, którzy dość jednoznacznie głosowali na ugrupowania domagające się bardziej sprawiedliwego państwa. Chce również jednak - mówił - żeby Polska integrowała się z UE.

"Biorąc to wszystko pod uwagę - z jednej strony nasz program, z drugiej opinie większości Polaków oraz cechy programowe ugrupowań, o których mówiłem - Unia Pracy odrzuca możliwość koalicji SLD-UP z Platformą Obywatelską" - podkreślił.

"Uważamy, że ta koalicja byłaby dla wyborców niezrozumiała i wywołałaby zdecydowanie złą reakcję elektoratu UP" - powiedział Pol.

Podkreślił też, że Unii Pracy jest zdecydowanie bliżej do ugrupowań chłopskich, choć - jak mówił - "zdajemy sobie sprawę, jak trudno będzie z tymi ugrupowaniami zawrzeć koalicję, czy zbudować trwałe zaplecze dla rządu, ze względu na ich elementy programu".

Szef UP podkreślił jednak, że jego partia opowiada się za takim rozwiązaniem, które uchroni Polskę przed przyspieszonymi wyborami parlamentarnymi. "Uważamy, że to rozwiązanie jest praktycznie nie do zaakceptowania przez wyborców" - dodał.

Pol powiedział, że UP mówi wyłącznie o koalicji, choć zdaje sobie sprawę z tego, iż mogą się zdarzyć okoliczności, że nie będzie innych możliwości niż rząd mniejszościowy z poparciem jednego lub dwóch ugrupowań.

Rada Krajowa debatowała także o ostatnim okresie rządów prawicy. Pol podkreślił, że Unia ma liczne sygnały awansów, podwyżek i mianowań na trudne do odwołania stanowiska urzędnika państwowego, dokonywane przez ustępujących polityków prawicy. "Przestrzegamy wszystkich tych, którzy biorą te nowe apanaże i nowe stanowiska. Przypominamy: każdy kto sięga po nie swoje, każdy kto sięga po zrabowane, jest paserem" - mówił Pol.

"Ostrzegamy przed sytuacjami paserstwa politycznego, które jest w tej chwili uprawiane na dużą skalę na poziomie województw i na poziomie rządowym" - mówił. "Z całą surowością będziemy starali się wyciągać konsekwencje wobec wszystkich, którzy skorzystali z tych możliwości" - dodał. Szef Unii Pracy zapewnił, że dokładna lista "tych wszystkich awansów, przeszeregowań, przesunięć i mianowań" zostanie zawarta w raporcie o stanie państwa, który będzie sporządzony krótko po utworzeniu rządu.

Pol zapowiedział, że jego ugrupowanie będzie zmierzało do nowelizacji ustawy antyaborcyjnej. Jednak, jak podkreślił, obecnie nie jest to sprawa najważniejsza.

"Jeśli mielibyśmy wymieniać pierwszych 10-20 projektów ustaw, które musi przyjąć ten parlament, podejrzewam, że w tym pakiecie ta ustawa by się nie znalazła" - powiedział.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.