Krach z wymianą dowodów osobistych

Czy od stycznia miliony Polaków nie będą mogły załatwić podstawowych spraw?

Coraz mniej szans, by wszyscy zdążyli z wymianą dowodów osobistych przed końcem roku. Nowy szef MSWiA Władysław Stasiak odwołał wczoraj z urlopu zastępcę Piotra Piętaka, z którym ma zdecydować, jak ratować sytuację.

Wizja, że wielu Polaków po 31 grudnia 2007 r. nie będzie mogło załatwić podstawowych spraw, jest coraz realniejsza. Od tego dnia stare książeczkowe dowody osobiste tracą ważność, trzeba będzie mieć nowoczesne, plastikowe. Według szacunków ministerstwa dowodów nie wymieniło jeszcze aż 8 mln osób. Urzędy już teraz pękają w szwach, po wakacjach kolejki mogą być jeszcze dłuższe. - Urzędy mogłyby pracować w weekendy, ale nie mogę im tego nakazać - mówił wczoraj Stasiak. - Jest jeszcze problem z Centrum Personalizacji Dokumentów [wydaje dowody], które ma określone możliwości techniczne.

Na razie szef MSWiA zwrócił się do minister finansów o 50 mln z rezerwy budżetowej na akcję wymiany dowodów. Przyznał, że rozważana jest nowelizacja ustawy, by wydłużyć nieco termin obowiązywania starych dokumentów. - Decyzje podejmiemy najwcześniej w poniedziałek - zastrzegł.

Copyright © Agora SA