Komentarze po dymisji Janusza Kaczmarka

Marek Biernacki, poseł PO, były minister MSWiA: - Janusz Kaczmarek padł ofiarą wojny wewnętrznej w PiS wszystkich ze wszystkimi. Głównie ofiarą ministra Ziobry i jego środowiska, z którego od pewnego czasu napływały sygnały, że przecieku mógł dokonać Kaczmarek. Premier nie przedstawił żadnych dowodów. Umieścił Kaczmarka tylko w kręgu podejrzeń. Powiedział - jak zwykle - nie do końca. Jeśli podejrzenia premiera są uzasadnione, to kompromitacja tej ekipy i idei IV RP. I jeszcze jedno: premier przyznał de facto, że przeciek wypłynął z kręgów politycznych. Świadczy to o tym, że służby uzyskują dla swoich działań aprobatę polityków, którzy o takich sprawach nie powinni wiedzieć.

Krzysztof Sikora, szef klubu Samoobrony: - Nie wyobrażam sobie, żeby minister Kaczmarek bawił się w przecieki. Jego dymisja jest robiona pod publiczkę, żeby pokazać, że PiS pilnuje porządku również wśród swoich ludzi. Ma też uwiarygodnić intrygę CBA przeciwko Andrzejowi Lepperowi. Jarosław Kaczyński chce stworzyć wrażenie, że CBA jest dobre, tylko Kaczmarek przeszkodził w odniesieniu wielkiego sukcesu. To metody stosowane przed laty, które dobrze znamy z lekcji historii.

Wojciech Olejniczak, przewodniczący SLD: - Decyzja premiera jest zaskakująca. Janusz Kaczmarek należał do grona jego najbardziej zaufanych osób. Miał być filarem walki z korupcją, o sprawiedliwość, a dziś sam jest podejrzany. Myślę, że to dalszy ciąg gry premiera, który się wybiela, chce pokazać, że ukarze każdego winnego niezależnie od opcji politycznej. Tylko że to premier podpalił las, który teraz gasi. To on wprowadził do rządu ludzi podejrzanych, jak Andrzej Lepper czy Tomasz Lipiec [były minister sportu] i takie metody - podsłuchy, szantaże, wszystko, o czym codziennie piszą gazety.

Marek Sawicki, poseł PSL: - Minister Ziobro zamiast wyjaśnić dotychczasowe przekręty w resorcie Andrzeja Leppera, próbował zrobić nową aferę. Zamiast szyć Lepperowi buty i wymyślać fikcyjne zdarzenie, powinien zbadać zdarzenia faktyczne. Niestety, nie docenił powiązań byłych oficerów zwolnionych z różnych służb, a dziś służących właśnie Lepperowi. A premier pokazuje, że to nie CBA jest winne, które sam wymyślił, tylko nielojalny pan Kaczmarek.

Copyright © Agora SA