Kim są Józef Sasin, Roman Kurnik i Ryszard Bieszyński

Gen. Józef Sasin

Ur. w 1934 r. Pracę w resorcie spraw wewnętrznych zaczął jeszcze za czasów UB - w 1953 r. Zajmował się ochroną kontrwywiadowczą przemysłu. W stanie wojennym kierował działaniami kontrolującymi podziemną "Solidarność" w zakładach pracy. Potem z ramienia SB opiekował się powołanymi przez władze PRL prorządowymi związkami zawodowymi. Gdy kończył karierę w 1990 r., był szefem Departamentu Ochrony Gospodarki MSW.

Po upadku PRL zajął się biznesem. Pod nieobecność Edwarda Mazura reprezentował jego interesy w Polsce. Z relacji urzędników MSWiA wynika, że był stałym bywalcem w gmachach centrali na Rakowieckiej.

We wniosku o ekstradycję Mazura nazwisko Sasina występuje dwukrotnie. Raz, w towarzystwie innej osoby o tym samym nazwisku i imieniu Jacek, miał rozmawiać z osławionym bandytą "Nikosiem" o przemycie narkotyków ze Wschodu. "Nikoś" został zastrzelony w 1998 r., dwa miesiące przed zamordowaniem gen. Marka Papały.

Sasin i Mazur byli też ostatnimi osobami (oprócz zabójcy), które widziały gen. Papałę przy życiu. Papała odwiedził ich w dniu śmierci w mieszkaniu Sasina. Nie wiadomo, o czym rozmawiali. Stamtąd gen. Papała pojechał na Dworzec Centralny, skąd miał odebrać matkę. Pociąg się spóźniał, więc Papała wrócił do domu. Zastrzelono go na parkingu przed domem, gdy wysiadał z auta.

Gen. Roman Kurnik

Wiceszef polskiej policji w czasach, gdy kierował nią Marek Papała. W latach 80. szef kadr w Służbie Bezpieczeństwa, potem w całym MSW. Pod koniec lat 80. był szyfrantem w ambasadzie PRL w Japonii.

W policji uznawany za człowieka SLD. To z jego rekomendacji Papała został w 1997 r. komendantem głównym.

Po zwycięstwie AWS w wyborach 1998 r. Kurnik odszedł do biznesu, był w radach nadzorczych spółki należącej do Mennicy Państwowej, przedsiębiorstwa Megagaz, znanego z budowy fatalnie opóźnionej trzeciej nitki rurociągu Przyjaźń.

Gdy SLD znów doszedł do władzy, Kurnik został doradcą w gabinecie politycznym szefa MSWiA Krzysztofa Janika. Posadę stracił w 2002 r. po wybuchu afery starachowickiej. Jak dowiedziała się "Gazeta", w aktach śledztwa w sprawie zabójstwa Papały nazwisko Kurnika nie występuje w kontekście podejrzeń. Ale to właśnie na imieniny Kurnika przyszedł Edward Mazur zaraz po zwolnieniu go przez prokuraturę w 2002 r.

Płk Ryszard Bieszyński

Oficer UOP, później ABW. Często wskazywany jako ten, który w imieniu UOP rekomendował, by wypuścić Mazura po jego zatrzymaniu. Zaprzecza temu Bieszyński i jego przełożeni. Faktem jest natomiast, że Bieszyński był jednym z oficerów UOP biorących udział w pracach międzyresortowej grupy ds. zabójstwa Papały. Reprezentował tam pogląd, że trop Mazura jako zleceniodawcy zamachu jest fałszywy.

Bieszyński znany jest z takich akcji jak zatrzymanie na promie do Szwecji asystenta szefa MON Zbigniewa Farmusa czy spektakularne zatrzymanie w lutym 2002 r. prezesa Orlenu Andrzeja Modrzejewskiego. Dziś Bieszyński jest poza służbą. Za sprawę Modrzejewskiego, która wywołała aferę Orlenu, ma prokuratorskie zarzuty przekroczenia uprawnień.

Copyright © Agora SA