- Na pokład można wnieść jedynie dokumenty i bilety zapakowane w przezroczystą torebkę. Dotyczy to też pasażerów startujących z polskich lotnisk, którzy planują przesiadkę w Wielkiej Brytanii - tłumaczy prezes lotniska w Balicach Kamil Kamiński. - Linie lotnicze, które latają z naszego lotniska, informują pasażerów, żeby zrezygnowali z bagażu podręcznego już w Polsce.
Oznacza to, że pasażerowie podróżujący z przesiadką na Wyspach powinni telefon czy kosmetyki zapakować od razu do bagażu rejestrowanego. Kobiety muszą tam włożyć także swoje torebki. Kto tego nie zrobi, na brytyjskim lotnisku będzie musiał nadać dodatkowy bagaż i za niego zapłacić. Nie wolno mieć na pokładzie także alkoholu i perfum ze sklepów wolnocłowych.
Tuż po informacji z Wielkiej Brytanii polski Urząd Lotnictwa Cywilnego wprowadził zaostrzenia na naszych lotniskach. W terminalach pojawiły się dodatkowe patrole policji i antyterrorystów. - O szczegółach nie mogę mówić, bo te wytyczne są objęte klauzurą niejawności - mówi Katarzyna Krasnodębska, rzecznik ULC. Wiadomo, że obostrzenia dotyczą odlatujących do Wielkiej Brytanii, Izraela, USA i Kanady. Pasażerowie podróżujący do Ameryki mogą wprawdzie zabrać ze sobą bagaż podręczny, ale będzie on bardzo dokładnie sprawdzony, nie może w nim być żadnej elektroniki ani pojemników z cieczami.
Wiadomo, że odprawa na lotnikach będzie trwać dłużej. Katarzyna Krasnodębska zaznacza, że dodatkowe procedury będą obowiązywać do odwołania, czyli do ustąpienia zagrożenia terrorystycznego.