Autem wjechał do komendy

Dopiero na wysokich schodach prowadzących do komendy policji młody Rom w bmw zakończył ucieczkę przed przyszłymi teściami.

Sceny mrożące krew w żyłach rozegrały się w niedzielę w Częstochowie. Kilka minut po 10 na parking komendy miejskiej przy ul. Popiełuszki wpadło bmw. Za nim audi i lancia. Kierowca bmw bez wahania wjechał na schody wejścia do budynku. Samochód zawiesił się na podwoziu. Nim kierowca wysiadł z uszkodzonego auta, jeden ze ścigających go mężczyzn metalową laską służącą do blokowania kierownicy rozbił szybę w bmw. Linczowi zapobiegła interwencja policjantów.

Okazało się, że młody Rom ratował skórę przed gniewem rodziny 18-letniej narzeczonej. Związkowi byli przeciwni jej rodzice. Pościg rozpoczęła matka dziewczyny, gdy zobaczyła, że ta w niedzielny poranek wsiada do bmw wybranka. Potem na ulicach miasta do audi z teściową dołączyła lancia, kierowana przez ojca 18-latki. W obu samochodach byli też inni krewni.

Copyright © Agora SA