W te wakacje tysiące nauczycieli awansują

Nauczyciele się cieszą, zyskuje szkoła, tylko samorządowym skarbnikom rzedną miny

W kuratoriach ustawiają się kolejki pedagogów, którzy chcą zdobyć awans zawodowy. W tym roku w całej Polsce wyższy stopień nauczyciela dyplomowanego uzyska 68 tys. osób. Rekordy bije woj. świętokrzyskie, gdzie w czasie wakacji aż 2177 nauczycieli chce zdać egzamin. - To absolutny rekord - przyznaje Sławomir Meresiński ze świętokrzyskiego kuratorium oświaty.

Dwa lata temu w wakacje chętnych do zdawania egzaminu było tu 1207, w ubiegłym roku 815. Kuratorium pracuje w soboty, żeby "przerobić" wszystkie wnioski. Przesłuchania kandydatów odbywają się nawet w powiatach, bo czas na rozpatrzenie podań upływa z końcem sierpnia.

Chętnych na awans nie brakuje, bo przekłada się to na zarobki. Podwyżka wynosi 348 zł brutto, co w przypadku nauczycielskiej pensji (średnio 1700 zł brutto) oznacza już niezły dopływ gotówki.

Awansujących w tym roku jest tak dużo, bo to ostatnia grupa, która natychmiast po zdobyciu tytułu nauczyciela mianowanego zaczęła staż poprzedzający egzamin na nauczyciela dyplomowanego. Teraz każdy, kto uzyska pierwszy tytuł, musi przepracować rok, nim zacznie odbywać staż przed drugim egzaminem. Sam staż trwa dwa lata i dziewięć miesięcy.

- Powoli dochodzimy do sytuacji, kiedy nauczyciele dyplomowani będą najliczniejszą grupą wśród naszych pedagogów - ocenia Meresiński. Do tej pory stanowili oni 30,3 proc., podczas gdy mianowanych było 55,8 proc. Od września te różnice znacznie się wyrównają.

Ale jest i druga strona medalu. Nauczycielskie awanse pociągają za sobą duże wydatki w gminnych budżetach. Trzeba je będzie wypłacić już od września. Tylko dla tegorocznej grupy nauczycieli dyplomowanych w woj. świętokrzyskim potrzeba dodatkowych 9 mln zł na pensje. - Uwzględnimy to w subwencji oświatowej, jaką przyznajemy gminom - zapewnia Dorota Igielska, dyrektor departamentu pragmatyki zawodowej nauczycieli Ministerstwa Edukacji Narodowej. MEN nie jest zdziwione liczbą świętokrzyskich awansów. - Ale w żadnym z województw liczba wniosków nie rośnie tak jak w świętokrzyskim - przyznaje Igielska.

Maja Moskwa uczy języka angielskiego w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 15 w Kielcach. Na początku lipca uzyskała tytuł nauczyciela dyplomowanego. - Nie tylko pieniądze się liczą, ale też zawodowe ambicje. Zależy mi na mojej pracy, bo to idealne zajęcie dla takiej osoby jak ja, która ma dwójkę dzieci i im też musi poświęcić dużo czasu. A teraz mam satysfakcję także finansową. Warto się było starać, chodzić na kursy, organizować szkolne akcje. Nauczyciel to piękny zawód - mówi.

Copyright © Agora SA