Gdynia: runął podwieszany sufit w kinie

Kilka minut po godz. 22 w multipleksie Silver Screen w centrum Gdyni na widzów runął fragment podwieszanego sufitu. Cztery osoby są lekko ranne, trzy trafiły do szpitala.

W trakcie seansu w górnym lewym rogu sali nr 8 oberwał się 10-metrowy fragment sufitu wykonanego z płyt drewnopodobnych. Na widzów spadły elementy konstrukcji o powierzchni 2 m. kw. Przerażeni widzowie dzwonili na straż pożarną, policję i pogotowie. - Kiedy przyjechaliśmy na miejsce strumień ludzi opuszczał już kino - opowiada dowodzący akcją starszy kapitan Tomasz Klinkosz z PSP w Gdyni. - Przy wyjściu czekało już pogotowie i opatrywało drobne obrażenia. Podczas wypadku na sali znajdowało się wówczas 89 widzów.

- Z obrażeniami głowy do Szpitala Miejskiego w Gdyni trafiła matka z 14-letnim synem i młoda dziewczyna - dodaje Danuta Wołk - Karaczewska, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Wielu widzów uskarżało się na zapylenie oczu.

Kpt. Klinkosz zadecydował o ewakuacji wszystkich widzów z pozostałych sześciu sal, na których trwały projekcie. Ludzie - nie wiedząc co jest przyczyna ewakuacji - opuszczali Silver Screen bez paniki.

Na miejscu pracują ekipy policji, straży pożarnej, naczelnik Wydziału Zarządzania Kryzysowego gdyńskiego magistratu oraz powiatowy inspektor nadzoru budowlanego, który o godz. 23 wydał decyzję o zakazie użytkowania obiektu. Przyczyny wypadku bada ekipa śledcza Komendy Miejskiej Policji pod nadzorem gdyńskiej Prokuratury Rejonowej. Już w nocy przesłuchiwano pierwszych świadków. We wtorek rano miejsce wypadku zbada biegły z zakresu budownictwa

- Zdarzenie nie miało nic wspólnego ze śniegiem na dachu - zastrzega kpt. Klinkosz. - Miedzy dachem a sufitem, który się zarwał, jest kilkumetrowa przestrzeń.

Sala nr 8 wygląda przerażająco: wyrwa w suficie, na podłodze i fotelach fragmenty oberwanej konstrukcji, porzucone kubki z colą i popcornem.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.