Prezydium klubu Samoobrony miało wczoraj przesłuchać Misztala. Formalnie groziło mu nawet wyrzucenie z partii. Poseł nie przyjechał do Warszawy. - Przewodniczący Lepper poinformował nas, że rozmawiał przez telefon z posłem Misztalem i wysłuchał jego relacji - informuje przewodnicząca klubu Genowefa Wiśniowska. - Pan wicemarszałek nie podejmie żadnej decyzji, dopóki z policji nie dostanie oficjalnego stanowiska.
Szef Samoobrony oświadczył natomiast dziennikarzom: - Jeżeli zarzuty dotyczące Misztala się potwierdzą, dostanie naganę. Chyba że będą jeszcze dodatkowe sprawy, które pokażą, że Misztal dopuścił się ewidentnego przestępstwa, to wtedy usuniemy go z klubu i partii.
Od poniedziałku opisujemy wypad Misztala do jednej z łódzkich dyskotek, gdzie poseł awanturował się i wyzywał gości. Potem na komisariacie zabrał się do obrażania policjantów i straszył ich rzekomą znajomością z wicepremierem Dornem.