Po naszym artykule

Po opublikowaniu artykułu na temat mianowania w niejawnym trybie nowej Krajowej Komisji Etycznej ds. Doświadczeń na Zwierzętach ("Gazeta" z 17.10 2005r) otrzymaliśmy pismo podpisane przez przewodniczącego KKE:

"Artykuł (...) naruszył naszym zdaniem dobra osobiste oraz podważył w opinii publicznej naszą wiarygodność jako członków Krajowej Komisji Etycznej. (...) Z cytowanej w nim wypowiedzi pani prof. Antoniny Ostrowskiej, że w obecnej Komisji "nie ma także innych osób, które nie zgadzały się na doświadczenia nieetyczne i nieprzynoszące pożytku ludziom", logicznym jest wyciągnięcie wniosku, iż osoby, które pozostały w Komisji zgadzały się na nieetyczne i nieprzynoszące pożytku ludziom doświadczenia. (...) Uważamy, że prof. Ostrowska nie mogła sformułować swojej wypowiedzi w sposób jej przypisany, gdyż jest to nieprawda".

Z upoważnienia powołanych na kolejną kadencję członków Krajowej Komisji Etycznej podpisał przewodniczący komisji dr hab. prof. nadzw. Kazimierz Ziemnicki

Wyjaśnienie autorki:

Rozmawiając ze mną, prof. Antonina Ostrowska zastanawiała się, dlaczego nie powołano jej na kolejną kadencję w KKE. Doszła do wniosku, że powodem było zgłaszanie przez nią - i inne niepowołane ponownie do Komisji osoby - wielu wątpliwości i uwag do głosowanych doświadczeń. Mówiła, że wraz z innymi niepowołanymi członkami była dużo bardziej krytyczna w stosunku do tych doświadczeń niż osoby, które zostały powołane na kolejną kadencję. Wyciągnęła z tego wniosek, że z Komisji wyeliminowano osoby "nazbyt krytyczne". Zdanie, które jej przypisałam w tekście, nie było przez nią autoryzowane, ale w mojej ocenie oddawało sens jej wypowiedzi, bowiem w Komisji Etycznej głosuje się przeciw doświadczeniu lub za nim, oceniając pożytek, jaki może przynieść ludziom, i sposób, w jaki traktuje się zwierzęta (czy nie używa się ich za wielu, czy dba się o minimalizację cierpienia i czy w ogóle trzeba używać zwierząt, bo może są metody alternatywne).

Przepraszam panią prof. Ostrowską za brak autoryzacji jej wypowiedzi.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.