Korupcja w sądzie - cd. Adwokat zostaje w areszcie

Władysław H., adwokat podejrzany o korumpowanie sędziów z Suwałk, pozostanie w areszcie - zdecydował wczoraj białostocki sąd

Sąd nie dał wiary obrońcom Władysława H., którzy przekonywali, że ich klient jest chory na serce. Białostocka prokuratura apelacyjna postawiła mecenasowi sześć poważnych zarzutów nie tylko korupcyjnych. Jest też podejrzany o stosowanie gróźb karalnych, uszkodzenie samochodu i bezprawne pozbawienie wolności swojej asystentki. Razem z synem Szymonem wepchnęli dziewczynę do samochodowego bagażnika. Syn - zwolniony z aresztu za kaucją 10 tys. zł - będzie odpowiadał z wolnej stopy, bo jest wzorowym studentem prawa. Tato posiedzi jeszcze przynajmniej dwa miesiące.

- Dowody są mocne - powiedział nam sędzia Leszek Kulik. - Podejrzany ma rozległe kontakty, więc na wolności może wpływać na świadków.

Władysław H., b. suwalski prokurator wojewódzki i b. dyrektor w MSWiA, to kluczowa postać w tzw. aferze suwalskiej ujawnionej tydzień temu przez "Gazetę". Prokuratura twierdzi, że mógł korumpować sędziów z suwalskiego sądu okręgowego. W zamian za dziesiątki tysięcy dolarów obiecywał swoim klientom mniej surowe wyroki, krótsze odsiadki, mniejsze grzywny. Zdaniem śledczych - dotrzymywał słowa.

Prokuratura bada ponad 100 spraw. Cennym świadkiem będzie z pewnością pobita asystentka mecenasa. Kobieta miała zostać wywieziona do lasu, bo nie chciała oddać adwokatowi komputera z jego kancelarii. Mogą się w nim znajdować informacje niezmiernie istotne dla śledztwa.

W sprawie korupcji w suwalskim sądzie zarzuty ma już postawionych kilkanaście osób kupujących wyroki. Dziś Sąd Apelacyjny w Gdańsku rozpatrzy wniosek białostockiej prokuratury o uchylenie immunitetu sędzi Grażynie Z. podejrzewanej o sprzedawanie wyroków.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.