Same fotografie trafiły już do laboratorium, bo tylko cyfrowa obróbka pozwoli odczytać napisy umieszczone na inkubatorach noworodków. Żadna z byłych pracownic szpitala nie potrafiła podać daty dyżuru, na którym wykonywały zdjęcia. Twierdziły, że nie pamiętają nazwisk pacjentów. Jedna z kobiet wyraziła skruchę i poprosiła o dobrowolne poddanie się karze. Karina T. natomiast w robieniu zdjęć noworodkom nie widzi nic złego. Pielęgniarka twierdzi, że fotografie wykonano w trakcie ważenia dwójki dzieci. Skandaliczne zdjęcia - które ujawniliśmy w ubiegłym tygodniu - pokazują jak siostry gołymi rękami zmuszają noworodki do pozowania.