Butle z gazem latały w powietrzu

Kanonada wybuchów obudziła we wtorek mieszkańców jednego z osiedli Radomia. Na stacji tankowania gazu eksplodowało kilka 11-kg butli. Mieszkańcy bloków uciekali w panice. Cudem nikt nie zginął, do szpitala trafił poparzony pracownik stacji. Prawdopodobnie do eksplozji doszło podczas przepompowywania gazu z domowych butli do dwóch zbiorników o pojemności 10 tys. litrów każdy. - Na stacjach LPG praktykowane jest nielegalne i niebezpieczne przepompowywanie gazu - wyjaśnia Andrzej Szczęśniak z Polskiej Organizacji Gazu Płynnego. - Gaz w butlach nie jest obciążony akcyzą. Właściciele stacji sprzedają go kierowcom samochodów na gaz i zarabiają po 40 gr na litrze.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.