Mazowiecki: kłamstwo Rokity

- Nic nie wiem o inwigilacji w 1990 r. współtworzonego przez Jana Rokitę Ruchu Wolność i Pokój, a sugestie, jakoby było inaczej, są kłamstwem - powiedział wczoraj w Katowicach b. premier Tadeusz Mazowiecki

W poniedziałek Jan Rokita, kandydat PO na premiera, ujawnił swoją teczkę otrzymaną z IPN. Za "najbardziej szokującą informację" uznał to, że inwigilacja WiP-u przerwana została dopiero w maju 1990 r. - To weryfikuje mój punkt widzenia na dzieje pierwszego roku działalności rządu Tadeusza Mazowieckiego - podkreślał poseł.

- Jeżeli Jan Rokita mówi, że to zmieniło jego pogląd na ocenę moich rządów, to jego wypowiedź zmienia mój pogląd na ocenę jego jako człowieka. Jeżeli był wtedy jakiś funkcjonariusz czy jakaś komenda, która jeszcze inwigilowała ugrupowanie, czego nie wiem, to pan Rokita tworzy sugestię, że działo się to za moją wiedzą. Jest to kłamstwo i pan Rokita doskonale o tym wie - powiedział Mazowiecki.

Krzysztof Kozłowski, szef MSW w rządzie Mazowieckiego, komentował we wczorajszej "Gazecie": - Jan Rokita był wówczas posłem partii, która współtworzyła rząd Mazowieckiego, był wiceprzewodniczącym Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego, kierował komisją badającą działalność dawnej SB. Jeśli mamy bić się w piersi, że nie opanowaliśmy sytuacji, musimy zrobić to wspólnie.

B. szef MSW mówi, że nie może wykluczyć przypadków inwigilacji WiP na początku 1990 r., ale skuteczność ewentualnych działań SB porównuje do ówczesnej skuteczności cenzury, która też formalnie istniała.

Zapewnia, że od maja 1990 r., gdy po rozwiązaniu SB powstał UOP, nie miały miejsca żadne przypadki inwigilacji.

Przypomnijmy, że do wiosny 1990 r. resortem MSW kierował komunistyczny generał Czesław Kiszczak, a Kozłowski był wiceministrem. Dopiero kiedy Kiszczak podał się do dymisji, Kozłowski przejął kontrolę nad resortem.

Lider PD - demokraci.pl Frasyniuk był wczoraj bardziej dosadny. Przypomniał, że kiedyś Rokita został oskarżony przez Antoniego Macierewicza o zacieranie śladów zbrodni SB. - Dziś Rokita sam sięga po metody Macierewicza. To małość - mówił Frasyniuk w Katowicach.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.