Wałęsa pomoże Tuskowi

Czy Zbigniew Religa zrezygnuje z kandydowania i poprze Donalda Tuska? Lech Wałęsa już zapowiedział, że będzie wspierał kampanię wyborczą kandydata PO na prezydenta

Historyczny przywódca "Solidarności" Lech Wałęsa już zimą deklarował swoje poparcie dla PO, która zdecydowała się go bronić przed atakami Radia Maryja. Na falach tego radia jego były współpracownik Krzysztof Wyszkowski oskarżył go o agenturalność.

- Tusk to najlepszy z kandydatów - powiedział wczoraj na antenie Radia TOK FM Wałęsa, choć dodał, że "Kaczyński rodowód ma lepszy i w nekrologu więcej dałoby się napisać o liderze PiS".

Przypomnijmy, że w niedzielę za kontrkandydatem Tuska Lechem Kaczyńskim opowiedział się inicjator strajku gdańskiego Bogdan Borusewicz. Kaczyński podczas gdańskich obchodów ćwierćwiecza "Solidarności" był przyjmowany przez związkowców znacznie cieplej niż Tusk.

- Tusk jest mniejszym solidarnościowcem. Kaczyński jednak trochę w opozycji działał, trochę po korytarzach Krajówki chodził za moich czasów - przypomniał Wałęsa, dodając, że w pewnym okresie Kaczyński był nawet jego zastępcą w związku.

Podkreślił jednak, że "w walce" najlepsi są Kaczyńscy, ale w pracy nie. - Człowiek, który był ministrem sprawiedliwości, nie rozumie prawa, łamie prawo, występuje przeciwko sądom. To jest anarchia. Nie mogę szanować ludzi, którzy nie szanują choć złego, ale prawa - powiedział, nawiązując do przegranego przez Kaczyńskiego procesu o zniesławienie w stosunku do długoletniego współpracownika Wałęsy Mieczysława Wachowskiego. Zapowiedział, że "tam, gdzie będą trudne punkty w zrozumieniu między Tuskiem i wyborcami, będzie jeździł i wyjaśniał".

W środę pojawiły się informacje, że na rzecz Tuska zamierza zrezygnować inny kandydat Zbigniew Religa. Religa przez pewien czas nawet prowadził w sondażach, ale obecnie jego poparcie nie przekracza kilku procent.

Dwa dni temu szef kampanii Religi Aleksander Pociej mówił "Gazecie", że Religa nie rezygnuje, a takie pogłoski to wynik czarnego PR konkurentów. Na razie pogłosek nie potwierdza PO. Tusk powiedział dyplomatycznie, że byłby to dla niego zaszczyt, gdyby ktoś taki jak prof. Religa uznał go za godnego poparcia.

Tymczasem przed szereg wyszedł szef sztabu wyborczego Partii Centrum, która popiera Religę - Andrzej Anusz, w przeszłości działacz Akcji Wyborczej Solidarność. W wydanym wczoraj oświadczeniu stwierdził, że w imię jedności centroprawicy rezygnuje z udziału w wyborach i kierowania kampanią Centrum. Dodał również, że w jego opinii Religa powinien zrezygnować z kandydowania na rzecz Tuska. "Donald Tusk jako jedyny ma szanse zwycięstwa z kandydatem lewicy" - napisał Anusz.

To zamieszanie z niepokojem obserwuje PiS. - Nie wiem, czy te wszystkie pogłoski o poparciu Tuska przez Religę są prawdziwe, wierzę, że nie wiążą się z jakimiś przetargami dotyczącymi przyszłych stanowisk, bo to będzie już zależało od koalicji PO-PiS - ostrzega rzecznik PiS Adam Bielan.

Na dziś Religa zwołał konferencję prasową.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.