W Stoczni Gdańskiej - pod gołym niebem, tuż obok słynnej sali BHP - świętowało prawie sto osób z całego kraju. Wałęsa życzył jubilatom "szczęścia, pokoju i rozwoju", a także - by lepiej niż jego pokolenie rozumieli swoją epokę. Po kilkuminutowym przemówieniu pokroił wielki tort z napisem "Solidarność" i zaśpiewał jubilatom "Sto lat". Wtórowali mu m.in. - aktualny lider "S" Janusz Śniadek oraz prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, który powiedział 25-latkom: - Urodziliście się pod dobrą gwiazdą. 31 sierpnia 1980 roku stał się cud.
Wszyscy dostali w prezencie albumy i koszulki ozdobione hasłami z peerelowskich sklepów. Dla pań "Towar dotknięty uważa się za sprzedany", dla panów "Prześwietlamy jaja na życzenie klienta".
Spotkanie zakończyło się morską podróżą jubilatów statkiem z Gdańska do Sopotu i bankietem w Grand Hotelu.
Na pomysł zgromadzenia rówieśników Porozumień Gdańskich wpadła kilka miesięcy temu Danuta Kobzdej, dyrektor wystawy "Drogi do wolności" na stałe mieszczącej się w sali BHP. 31 sierpnia 1980 r. w całej Polsce urodziły się 1553 osoby. Ponad dwieście zgłosiło się do Kobzdej - ich fotografie i wypowiedzi zdobią od wczoraj stoczniowe mury.