Młodzi nie chcą do Niemiec

Praca w Europie. ?Solidarność? proponuje 50 młodym łodzianom pracę w hotelach i restauracjach w Niemczech za 1200 euro miesięcznie. Po kilku miesiącach poszukiwań z trudem udało się znaleźć 30 chętnych

Oficjalnie w Łodzi bez pracy jest ponad 61 tys. osób. Prawie 8 tys. z nich to młodzi poniżej 25 lat. Łódzka "Solidarność" postanowiła znaleźć im pierwszą pracę. Związkowcy podpisali umowę z firmą z Lipska, za nabór odpowiadały łódzkie urzędy pracy. Od lutego szukają kandydatów, którzy mają mniej niż 25 lat, wykształcenie średnie zawodowe o profilu gastronomiczno-hotelarskim lub średnie z doświadczeniem w pracy w takiej branży.

- Pośredniaki miały od 1 czerwca zorganizować trzymiesięczną naukę niemieckiego po osiem godzin dziennie - opowiada Bogdan Osiński, wiceszef łódzkiej "S". - Potem młodzi pojadą na półroczny staż do Niemiec. Dostaną tam dach nad głową, wyżywienie i kieszonkowe. Następnie przystąpią do egzaminu zawodowego, który pozwoli pracować w całej Unii. Po stażu mają zagwarantowane roczne i legalne zatrudnienie w niemieckich hotelach, uzdrowiskach i pensjonatach. Średnio 1200 euro bez napiwków. Niestety, nie ma chętnych.

Dlaczego? - Moi absolwenci już podczas nauki otrzymali rewelacyjne oferty z Anglii i Francji. 80 proc. z nich w dniu ukończenia szkoły ma pracę. Anglicy zatrudniają naszych na pniu. Francuzi proponują 800 euro na miesiąc - mówi Halina Jędrzejczak, dyrektor Technikum i Zasadniczej Szkoły Gastronomicznej w Łodzi. - Dlaczego nie chcą do Niemiec? Może nie chce im się zawalać trzech miesięcy wakacji na naukę niemieckiego? Poza tym sami żartują, że kuchnia niemiecka to piwo i golonka.

- Młodzi ludzie nie są przygotowani na tak długi zagraniczny wyjazd i wysiłek przy nauce nowego języka - mówi Jakub Grabowski z Wyższej Szkoły Turystyki i Hotelarstwa w Łodzi. - Część nie chce rozstawać się z rodziną.

Jeszcze w ub. tygodniu powodzenie akcji "S" stało pod znakiem zapytania. W ostatniej chwili udało się znaleźć 30 chętnych, którzy wyjadą do Niemiec.

Łódzka "S" chciała też zaproponować podobny program bezrobotnym pielęgniarkom. - Po sprawdzeniu w pośredniaku okazało się, że w mieście są tylko dwie pielęgniarki bez pracy. Zrezygnowaliśmy - mówi Osiński.

Dlaczego młodzi nie chcą wyjeżdżać na Zachód - czytaj dziś w "Europracy"

O tym, jak 19- 26-latki spędzają wolny czas - czytaj na s. 14

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.