Ks. Maliński w TVP: Nie donosiłem na Wojtyłę

- Nie donosiłem, tylko dzieliłem się z tymi ludźmi swoimi radościami i entuzjazmem przywiezionym z pielgrzymek - opowiadał wczoraj przyjaciel Jana Pawła II i autor wielu książek ks. Mieczysław Maliński, gość programu Moniki Olejnik.

Przyznał, że w latach 80. rozmawiał z oficerami SB, którzy podawali się za urzędników Wydziału Paszportowego. - Nie podpisywałem deklaracji o współpracy, nie brałem pieniędzy. Tłumaczę się, bo miałem z nimi kontakty. Donoszenie to jest dopiero słowo przeklęte - mówił przejęty Maliński.

Szef IPN prof. Leon Kieres, który ujawnił niedawno, że w materiałach SB zachowała się taśma z nagraniem głosu donosiciela z otoczenia Karola Wojtyły, zapewnił, że Maliński nie powinien się tłumaczyć. Po programie powiedział PAP, że to nie Maliński jest księdzem, który donosił na Karola Wojtyłę, a którego akta znalazły się w IPN. Kieres złożył to oświadczenie, bo bardzo poruszyło go to, co w programie powiedział ksi. Maliński.

Ks. Maliński pytany, dlaczego rozmawiał z SB, stwierdził: - Realizowała się moja idea, żeby rozmawiać z trudnymi ludźmi. Przekazywałem im to, co Papież mówił o przebaczeniu i miłości.

Ksiądz zapowiedział, że w dzisiejszym wydaniu krakowskiego "Dziennika Polskiego" opublikuje wywiad z sobą samym, w którym wyjaśni, co kierowało nim, gdy decydował się na rozmowy z funkcjonariuszami aparatu władzy.

Copyright © Agora SA