Jak kuratoria sprawdzają segregację

Z raportów kuratoriów, które właśnie spłynęły do ministerstwa, wynika, że przynajmniej kilka procent szkół segreguje dzieci. Np. na Dolnym Śląsku w 4 proc. skontrolowanych podstawówek i gimnazjów tworzono klasy "miejskie" i "wiejskie", w Wielkopolsce to samo dostrzeżono w 5,1 proc. badanych podstawówek i prawie 9 proc. gimnazjów. Według mazowieckiego kuratorium 5,5 proc. szkół segreguje ze względu na wyniki w nauce, w 4,5 proc. szkół dzielą na klasy rodziców pracujących i niepracujących.

Jednak niektóre kuratoria same przyznają, że te badania nie są miarodajne. W części regionów szkoły losowano, w Wielkopolsce wizytatorzy poszli do tych placówek, co do których mieli podejrzenia, na Lubelszczyźnie odwiedzili te szkoły, gdzie dawno nie było kontroli. Na Opolszczyźnie jedynie rozmawiali z dyrektorami szkół i przeglądali dzienniki klasowe, a np. na Dolnym Śląsku czy na Pomorzu rozdawane przez nich anonimowe ankiety dostali rodzice, uczniowie i nauczyciele.

Kontrolowano zwykle 5 proc. z podległych szkół (zgodnie z oczekiwaniami MENiS).

Copyright © Agora SA